Zdaniem ekspertów to duża kwota. Szczególnie przy tak niewielkiej liczbie placówek - mówi Bernadeta Skóbel, radczyni prawna ze Związku Powiatów Polskich, która analizowała sytuację finansową instytutów podlegających pod MZ we wcześniejszych latach. Jak dodaje, tego rodzaju pożyczki są z reguły droższe, zdarza się, że marża jest nawet dwukrotnie większa.
Jak tłumaczy Rafał Janiszewski z kancelarii doradczej działającej w ochronie zdrowia, na pewno tańszą opcją jest kredyt w banku. Skoro jednak szpital go nie dostał, to znak, że bank nie widzi w nim wiarygodnego kredytobiorcy. Pożyczka w instytucji finansującej świadczy także o tym, że struktura działalności w danym szpitalu jest zła, a on dalej chce ją utrzymywać, dosypując pieniędzy do złej organizacji. O kwocie zadłużenia, ujawnionej w odpowiedzi na interpelacje poselskie, jako pierwszy poinformował portal Cowzdrowiu.pl.
Ministerialne instytuty w najgorszych kategoriach
Resortowi podlega 15 instytutów, problem dotyczy kilku jednostek, choć resort zdrowia nie podaje których. Można to wywnioskować na podstawie symulacji przygotowywanej przez ministerstwo przy okazji projektu ustawy o modernizacji szpitali, który ostatecznie nie wszedł w życie. Lista została. W dwóch najgorszych pod względem finansowym kategoriach (C i D) znalazły się też ministerialne instytuty.
CZYTAJ WIĘCEJ W CZWARTKOWYM WYDANIU DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ>>>