Tak w wywiadzie dla DGP Łukasz Hardt, nowy przewodniczący rady nadzorczej ZUS, ocenia pomysły opozycji oraz rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Podkreśla, że w obecnych warunkach gospodarczych stanowią one istotne zagrożenie dla stabilności finansów publicznych i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Reklama

– Dla mnie idea dobrowolnego ZUS dla przedsiębiorców jest antypaństwowa, antysystemowa i z punktu widzenia ekonomii dobrobytu po prostu nieuzasadniona – tłumaczy Hardt. I zdecydowanie wskazuje, że długofalowo wprowadzenie takiego rozwiązania oznaczałoby rozszczelnienie systemu ubezpieczeniowego. Doprowadziłoby ono do masowego przechodzenia pracowników etatowych na działalność gospodarczą.

– Przedsiębiorcy już teraz mogą korzystać z różnych zwolnień i ulg, jeśli chodzi o możliwość opłacania składek. Co więcej, wysokość miesięcznej składki ZUS jest niezależna od tego, ile przedsiębiorca faktycznie zarabia – dodaje przewodniczący.

Nie ma również przestrzeni na wprowadzania pomysłów opozycji, czyli emerytur stażowych i wdowich. I znów pojawia się argument stabilności finansów publicznych. Inny „hamulcowy” w przypadku emerytur stażowych to niski wiek emerytalny w Polsce. Dodatkowo ich wprowadzenie, zdaniem prof. Hardta, spowodowałoby jeszcze szybsze kończenie aktywności zawodowej przez emerytów.

Reklama

15. emerytura?

Przewodniczący rady nadzorczej ZUS nie jest również zwolennikiem wpisywania emerytur ekstra na stałe do systemu ubezpieczeniowego. Wyraźnie mówi, że w obecnej sytuacji na ewentualną 15. emeryturę nie ma miejsca. A już na pewno prawo do nich powinno być uzależnione od sytuacji materialnej seniorów.

– Gdyby takie emerytury miały wejść na trwałe do systemu, to należałoby bardzo dokładnie zastanowić się, w jakich okolicznościach takie dodatkowe wsparcie powinno być uruchamiane i komu powinno przysługiwać. Świadczenie to nie może też obciążać FUS – wskazuje Łukasz Hardt.

PiS zamierza wprowadzić na stałe 14. emeryturę, ale innych rewolucji w ZUS nie planuje. – Obniżyliśmy wiek emerytalny, wprowadziliśmy 13., a teraz 14. emeryturę, są nowe zasady waloryzacji. Na kolejne zmiany nie ma miejsca w budżecie – mówi nasz rozmówca z rządu.

CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM WYDANIU "DZIENNIK GAZETA PRAWNA">>>