Oligarchowie dzięki Putinowi zarobili miliardy. "Kremlowski władca umożliwił im życie w luksusie, sam też zarabia duże pieniądze. Ale teraz dziesiątki oligarchów nie chcą mieć już nic wspólnego z moskiewskim watażką" - opisuje "Bild”. Rosyjscy miliarderzy składają pozwy do unijnego Trybunału Sprawiedliwości, ponieważ – ich zdaniem - "unijne sankcje niesprawiedliwie łączą ich z Putinem".

Reklama

Z informacji uzyskanych przez "Bild” z TSUE wynika, że pozwy takie złożyło do tej pory łącznie 61 osób oraz firm z Rosji i Białorusi. Znaleźli się oni na unijnych listach sankcji, ponieważ uznano, że wspierali finansowo lub politycznie Putina, a tym samym jego kampanię przeciwko Ukrainie. "To szaleństwo: oligarchowie, których nie obchodzi sytuacja w zakresie praw człowieka w Rosji i na okupowanej Ukrainie, narzekają teraz na naruszanie ich własnych praw podstawowych” – zauważa "Bild". Miliarderzy twierdzą, że ich aktywa na terenie UE "zostały niesprawiedliwie zamrożone, a ich mega jachty - bezprawnie skonfiskowane".

Jak podaje "Bild”, miliarder Grigorij Bieriozkin "żąda jednego euro odszkodowania za szkody niematerialne, poniesione w wyniku sankcji”. W międzyczasie Cypr odebrał temu właścicielowi firmy energetycznej wykupione tam obywatelstwo. Teraz w swoim pozwie Bieriozkin skarży się, że "„jego reputacja poniosła poważne szkody", szczególnie że "nie jest powiązany z wydarzeniami na Ukrainie i nie popiera rządu Federacji Rosyjskiej'.

Reklama

Oligarcha Siergiej Mdojanc (61 l.), kierujący firmą telekomunikacyjną Sistema i odpowiedzialny za relacje z rosyjskim rządem, w swoim pozwie idzie jeszcze dalej i twierdzi, że „chce być mało znaczącym przedsiębiorcą”. Przekonuje, że UE umieściła go na liście sankcyjnej, mimo że nie udowodniono mu bycia „znaczącym i czołowym biznesmenem”.

Reklama

Nawet przyjaciele Putina się od niego dystansują

"Nawet bliscy współpracownicy Putina nagle dystansują się od watażki w Moskwie w swoich pozwach" - podkreśla "Bild” i podaje przykład Giennadija Timczenki.Timczenko był w przyjacielskich relacjach z Putinem, wspólnie grywali nawet w hokeja na lodzie. Oligarcha jest głównym akcjonariuszem Banku Rossija, jego majątek szacowany jest na 20 mld euro. Mieszka w luksusowej willi nad Jeziorem Genewskim w Szwajcarii. W swoim pozwie Timczenko zarzuca UE popełnienie „oczywistego błędu w ocenie” w odniesieniu do "relacji między powodem a prezydentem Putinem”."„Ze względu na poniesione przez niego szkody niematerialne, żąda od UE dodatkowo miliona euro odszkodowania!” – pisze „Bild”.

Na liście powodów, skarżących się do Luksemburga, są też inne znane nazwiska oligarchów, żyjących na Zachodzie, w tym np. były właściciel angielskiego klubu piłkarskiego FC Chelsea - Roman Abramowicz, czy Michaił Fridman - założyciel i menadżer koncernu finansowego Alfa-Group. Na sankcje skarży się też Aliszer Usmanow, który mieszkał w luksusowej willi w Bawarii, a teraz uciekł do swojego rodzinnego Uzbekistanu. "Usmanow chciał zostać skreślony z unijnej listy sankcji w trybie pilnym, ale sędziowie odrzucili wniosek” – podkreśla „Bild”.