Rząd w trakcie dzisiejszego posiedzenia zajmuje się projektem nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz niektórych innych ustaw. Zgodnie z jego założeniami dojdzie do przeniesienia części świadczeń z zakresu opieki zdrowotnej, finansowanych dotąd z budżetu będącego w dyspozycji ministra zdrowia, do planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia. Oficjalny projekt ustawy, który właśnie ukazał się na stronach Rządowego Centrum Legislacji, potwierdza te zapowiedzi – dodatkowe zadania przejdą w całości na barki NFZ.

Reklama

Czym będzie zajmował się NFZ?

O jakie świadczenia chodzi? M.in. ratownictwo medyczne, świadczenia wysokospecjalistyczne, program „Leki 75+” oraz „Ciąża+”, do tego leki nabywane w ramach dwóch programów polityki zdrowotnej prowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia (dotyczące chorych na hemofilię oraz zakażonych wirusem HIV oraz z przewlekłym zapaleniem wątroby typu C, osadzonych w zakładach penitencjarnych). Ale nie tylko, bo NFZ zostanie obciążony również kosztami leczenia nieubezpieczonych, którzy mają ustawowo zagwarantowany dostęp do bezpłatnej opieki medycznej (m.in. dzieci czy osoby bezdomne).

Eksperci w dalszym ciągu krytykują pomysł. Co więcej, wbrew twierdzeniom resortu zdrowia argumentują, że zmiana podmiotu odpowiedzialnego za finansowanie pogorszy dostęp pacjentów do świadczeń. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich podkreśla, że w treści projektu nie znalazły się przepisy, które sprawiłyby, że system ochrony zdrowia byłby efektywny lub adekwatnie finansowany. – Nie ma żadnej gwarancji, że NFZ za te dodatkowe zadania otrzyma stosowną rekompensatę – podkreśla.

Z rozmów z ekspertami wynika, że konieczne jest opracowanie mechanizmu rekompensat. Ich obawy budzi również większa troska o zabezpieczenie finansów publicznych m.in. budżetu ogólnego, niż zapewnienie bezpieczeństwa pacjentów.

Więcej na ten temat w jutrzejszym wydaniu DGP.