Humeniuk, cytowana przez portal UNIAN, powiedziała, że armia przygotowuje oficjalny komentarz w sprawie oskarżeń Kremla. Dodała następnie, że "to pewnie są komary bojowe, które tak niepokoją rosyjskie władze".
Oświadczenie dowództwa Południe
Niedługo potem dowództwo operacyjne Południe poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że nie może potwierdzić doniesień o zniszczeniu trzech rosyjskich okrętów przenoszących pociski manewrujące Kalibr. Przyczyną incydentu mogło być "nieudane odpalenie rakiet obrony przeciwlotniczej" - oceniła Humeniuk w tym komunikacie.
Tymczasem doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko napisał w komentarzu na Telegramie, że eksplozje nastąpiły na czterech okrętach wojennych Rosji, w tym na fregacie Admirał Makarow. Heraszczenko oświadczył, że powodem eksplozji było "nieostrożne obchodzenie się z materiałami wybuchowymi".
Eksplozje w bazie Floty Czarnomorskiej
W sobotę rano w Sewastopolu, który jest bazą rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, słychać było eksplozje. Ukraiński portal zn.ua poinformował, że zamknięto dla żeglugi zatokę pomiędzy północną i południową częścią miasta. Propagandowe media rosyjskie oświadczyły, że okręty Floty Czarnomorskiej "odpierają atak dronów" - relacjonował serwis.
Następnie rosyjska administracja Krymu oskarżyła stronę ukraińską o "zmasowane" uderzenie na obiekty infrastruktury wojskowej i zapewniła, że atak został odparty przez rosyjską obronę przeciwlotniczą.
Według ukraińskich mediów Admirał Makarow został nowym okrętem flagowym rosyjskiej Floty Czarnomorskiej po zatopieniu przez Ukraińców w kwietniu krążownika Moskwa.