Hiszpania otrzymała dotąd 31 mld euro z przeznaczeniem na reformy i inwestycje po pandemii Covid-19. Nie mam pojęcia, na co są wydawane te pieniądze - powiedziała niemiecka eurodeputowana Europejskiej Partii Ludowej podczas posiedzenia komisji w Brukseli w tym tygodniu. To jest nie do przyjęcia (...). Kiedy przyniosą nam dokumenty wykazujące, na co przeznaczają pieniądze?”- zapytała Holhmeier, zwracając się do dyrektorów generalnych w KE, Maartena Verweya i Celine Gauer.

Reklama

Do tej pory w Hiszpanii nie działa informatyczny system audytu i kontroli funduszy, który - zgodnie z obietnicą rządu - miał ruszyć w trzecim kwartale 2021 r. KE wiedziała o tych nieprawidłowościach, jednak wstępnie zgodziła się na wypłatę środków unijnych. Hiszpania prosiła nas o danie jej dziewięciu miesięcy na uruchomienie systemu, co wydało nam się rozsądne - tłumaczył Verwey. Należy zweryfikować wypełnienie tego zobowiązania przed wypłaceniem następnej transzy w wysokości 6 mld euro” - dodał. Nie wykluczył, że środki te mogą zostać zablokowane.

Brak monitorowania reform

Według KE po wypłaceniu Hiszpanii pierwszej transzy środków z funduszu sprawdzono, czy rząd przeprowadza reformy, ale już nie sprawdzono, czy inwestuje. Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazał na brak rygorystycznego monitorowania reform. Nie oskarżył hiszpańskiego rządu o defraudację czy coś w tym rodzaju, ale wezwał do zachowania przejrzystości - podaje "El Mundo".

Według Hohlmeier najprawdopodobniej istnieje duży problem z realizacją celów Krajowego Planu Odbudowy w Hiszpanii. Eurodeputowana zwróciła uwagę na niedawną dymisję dyrektor generalnej w Madrycie odpowiedzialnej za realizację tego planu, Rocio Frutos.

Z Saragossy Grażyna Opińska