Według deklaracji przedstawicieli rządu w Kiszyniowie władzom mołdawskim udało się zapewnić dodatkowe dostawy energii elektrycznej na rynku międzynarodowym, ale gabinet Natalii Gavrility został zmuszony do większych wydatków niż dotychczas.
Andrei Spinu wyjaśnił, że zakontraktowane w trybie pilnym dostawy energii elektrycznej zmusza Mołdawię do importu prądu o 2-4 razy droższego niż dotychczas, głównie z kontrolowanego przez Rosję Naddniestrza.
Redukcja przesyłu
W poniedziałek znajdująca się w tej separatystycznej enklawie elektrownia Cuciurgan, która zaopatruje Mołdawię w 70 proc. zapotrzebowania w prąd, zredukowała jego przesył do poziomu 27 proc. potrzeb tego kraju.
Ograniczenie przesyłu energii elektrycznej władze zakładu Cuciurgan uzasadniły zmniejszeniem przez rosyjski koncern Gazprom o ponad 30 proc. dostaw gazu ziemnego do Naddniestrza.
Od 1 października Gazprom ograniczył również przesył surowca dla Mołdawii.
Marcin Zatyka