Wczoraj w Sankt Petersburgu gościł prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich szejk Muhammad ibn Zajid. To pierwszy przywódca państwa należącego do Rady Współpracy Zatoki Perskiej, który odwiedził Władimira Putina po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę. Do Rosji udał się z inicjatywą mediacji pomiędzy Moskwą a Kijowem. "Będzie próbował rozbroić europejską wojnę" – informował były szef dubajskiego departamentu finansów Nasser Al Szajk. Podczas spotkania Putin dziękował ibn Zajidowi za odgrywanie ważnej roli w regionie. Podkreślił też, że Moskwa chce, aby rynki energetyczne były zrównoważone między podażą a popytem i dąży do stabilizacji w tym sektorze. – Nasze działania nie są w nikogo wymierzone – przekonywał.

Oblicza neutralności

Eksperci z Zatoki są zgodni, że to ich przedstawiciele mogą pomóc w przywróceniu pokoju w Europie. – Prezydent ZEA jest jedynym światowym liderem, który może wykorzystać swoje głębokie relacje z prezydentem Putinem, aby powstrzymać świat przed przerażającą konfrontacją nuklearną. Jego wizyta w Rosji jest misją pokojową dla Europy i świata, spójną z dążeniem ZEA do regionalnego i globalnego pokoju. Waszyngton i stolice europejskie zdają sobie z tego sprawę – pisał profesor nauk politycznych na Uniwersytecie ZEA w Dubaju Abdulkhaleq Abdulla.
Reklama