Deklaracja jest następstwem rosyjskiego ataku na cywilów, który ostro potępiła m.in. niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Jednak pierwsze informacje dotyczące przekazania tego rodzaju uzbrojenia pojawiły się w niemieckich mediach w połowie maja. Nie ma też sprecyzowanego terminu dostaw kolejnych zestawów IRIS-T.
Podobnie ślimaczą się dostawy w ramach tzw. Ringtausch, Niemcy mieli przekazać Grecji wozy bojowe wozy piechoty Marder, a w zamian Grecja miała wyposażyć Ukrainę w poradzieckie pojazdy BMP-1. Ta wymiana także była zapowiadana w lipcu, ale do tej pory wozy do obrońców nie trafiły. – Jesteśmy w trakcie realizacji umowy, aby Grecja mogła przekazać Ukrainie swój sprzęt. Zrobiliśmy już wiele i zastanawiamy się, co jeszcze możemy zrobić – tłumaczył na łamach DGP Dietmar Nietan, poseł SPD. – Z pewnością dostarczymy więcej, ale niemieccy generałowie mówią mi, że nie możemy dostarczyć pewnych systemów broni w krótkim okresie bez narażenia na szwank naszego potencjału obronnego lub zdolności do wypełnienia zobowiązań sojuszniczych – dodawał.