Komisarze skłaniają się do tego, żeby odłożyć na później plany nałożenia limitu cenowego na gaz z Rosji – wynika z ustaleń DGP. Zapowiedziany w zeszłym tygodniu przez Ursulę von der Leyen mechanizm miał być częścią dyskutowanej interwencji na unijnym rynku energii. Po tym, jak element propozycji spotkał się z mieszanymi reakcjami ministrów energii państw członkowskich, z których część – w tym Polska – opowiedziała się za objęciem limitem nie tylko gazu rosyjskiego, ale całego surowca sprowadzanego spoza Wspólnoty, komisarze – których rozmowy trwały jeszcze w momencie zamknięcia tego wydania DGP – najprawdopodobniej skierują projekt do dalszych prac.
Najprawdopodobniej najpierw państwa członkowskie będą próbowały porozumieć się w sprawie opłat od producentów, a pułapy cenowe mogą zostać ustalone w drugiej połowie września – mówi jeden z rozmówców DGP. Ustalenia KE miały zostać ogłoszone na wieczornej konferencji prasowej. Ostatecznie została ona jednak odwołana.
Według naszych informacji Komisji bliższe jest stanowisko tych państw, które – jak Niemcy czy Holandia – opowiadają się przeciwko limitowi cen dla całego gazu importowanego do UE. Ale dyplomaci, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że trudno także oczekiwać szybkich postępów w sprawie mechanizmu dla samego tylko gazu rosyjskiego.
Reklama