Jeśli chodzi o ilość węgla to, co słyszymy to, że węgiel jest i będzie. Wyzwaniem jest jego cena dla węgla z importu. On płynie z zagranicy - niezmiennie Kolumbia, Indonezja, Australia, RPA i nawet koszty transportu to jest coś, co wpływa na jego ostateczną cenę - mówiła na antenie Polsat News minister Anna Moskwa. Węgla z importu na dzisiejszym polskim rynku jest bardzo dużo. PGE Paliwa i Węglokoks konsekwentnie ten węgiel, który wypływa odsiewają i przekazują do składów. Ta cena, w której ten węgiel sprzedają to jest 2100 zł netto, do różnych składów na terenie całej Polski. Plus VAT i ewentualna marża na poziomie składu - dodała

Reklama

"Nikt nie powiedział, że węgiel będzie za darmo"

Nikt nie powiedział, ze węgiel czy jakikolwiek inny surowiec jest czy będzie za darmo, choć widzę, że takie przekonanie z jakiegoś powodu się zrodziło - skomentowała minister, gdy usłyszała, ile kosztuje tona importowanego węgla na składzie. Ten węgiel, który jest w dobrej cenie, jest z krajowego wydobycia, ale nie jest on w takiej ilości, że wystarczy dla wszystkich. Tego nie obiecywaliśmy i obiecać nie możemy - zauważyła.

Wezwała też do zakupów na raty, nawet w takiej trosce o sąsiada. Widzimy te duże kolejki pod kopalniami. One wynikają z tego, że po pierwsze - każdy chce kupić węgiel z wydobycia krajowego, ale też chce się zabezpieczyć na tą, a jeszcze często na kolejną zimę. To też są zrozumiałe zachowania, natomiast to, co na pewno deklarujemy, to że ten węgiel jest, ale jego cena ze względu na import w Polsce i innych państwach europejskich jest wysoka - podsumowała