Prezydent Czech opowiedział się za dalszą współpracą w ramach Grupy Wyszehradzkiej, mimo istniejących różnic między jej członkami. Doceniam również pracę Wyszehradzkiego Funduszu Kultury, a wręcz przeciwnie - potępiam ataki, które z niektórych miejsc w Brukseli są kierowane zarówno przeciwko Polsce, jak i Węgrom. Ta wyniosła kuratela i pouczanie, które - oczywiście - może zostać użyte także przeciwko nam, jest - moim zdaniem - nie do przyjęcia dla każdego suwerennego kraju – powiedział Zeman.
Ograniczenie suwerenności
Jego zdaniem za takim rozwiązaniem są politycy ze współrządzącej Czeskiej Partii Piratów. Członkiem Piratów jest minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavsky, którego prezydent nie zaprosił na spotkanie z ambasadorami. Zeman sprzeciwiał się także jego nominacji na szefa czeskiej dyplomacji.
Obawiam się, że niektórzy czescy politycy, na przykład z Partii Piratów, poprą propozycje, by nawet kwestie dotyczące naszej suwerenności były poddawane pod głosowanie kwalifikowaną większością głosów. I uważam, że jeśli mamy mieć niezależną politykę zagraniczną i niezależne państwo, to musimy zapobiegać takim próbom - powiedział Zeman.
Kwoty migracyjne w UE
Zwrócił uwagę, że kraje Grupy Wyszehradzkiej, którą tworzą Polska, Czechy, Słowacja i Węgry, były w mniejszości, gdy doprowadziły do zarzucenia pomysłów wprowadzenia kwot migracyjnych w UE. Zeman powiedział, że gdyby dziś obowiązywała zasada większości kwalifikowanej, to w Europie byliby już migranci z krajów muzułmańskich.
Z Pragi Piotr Górecki