Do zdarzenia doszło w piątek przed południem w sklepie w śródmieściu w Bydgoszczy. O sprawie został poinformowany komisariat na osiedlu Błonie.

Atak fizyczny i groźby

Gdy na miejsce przyjechali policjanci okazało się, że obywatel Ukrainy miał stanąć w obronie swojej rodaczki zaatakowanej przez nieznanego mu agresywnego klienta. Agresorowi przeszkadzało to, że kobieta poprosiła ekspedientkę o paragon. Ten wówczas swoją agresję skierował na broniącego mężczyznę i go zaatakował uderzając w głowę rękojeścią trzymanego w ręce noża. Obie osoby znieważył przy tym słownie, kierując do nich obraźliwe i niecenzuralne słowa nawiązujące do ich pochodzenia - pokreśliła kom. Kowalska.

Reklama

Jak dodała kom. Kowalska, agresywny mężczyzna na tym nie poprzestał i groził pokrzywdzonemu pozbawieniem życia kierując w jego stronę ostrze noża, a kobietę uderzył pięścią w twarz. Na koniec wyrwał trzymany przez nią telefon komórkowy i rzucił go na podłogę, co skutkowało jego uszkodzeniem. Po zajściu napastnik opuścił sklep i oddalił się.

Policjanci wezwali do pokrzywdzonego karetkę pogotowia, która zabrała go do szpitala.

Zatrzymanie w domu znajomych

Ustalaniem sprawcy tych czynów zajęli się policjanci z komisariatu na Błoniu i Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. Zgromadzone przez funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową oraz Pseudokibiców KMP informacje doprowadziły do 44-letniego mieszkańca Gdańska, który przyjechał w odwiedziny do znajomych z Bydgoszczy. W sobotę rano został on zatrzymany w domu znajomych.

Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił przedstawić gdańszczaninowi zarzuty dotyczące użycia przemocy wobec obywateli Ukrainy z powodu ich przynależności narodowościowej, a do tego gróźb karalnych, zniszczenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej.

Sąd zdecydował o aresztowaniu 44-latka na trzy miesiące. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Autor: Jerzy Rausz