W piątek (5.08) Sejm odrzucił poprawki senatu do ustawy o dodatku węglowym. Tym samym trafi ona teraz na biurko prezydenta, który może ją podpisać, skierować do Trybunału Konstytucyjnego lub przekazać Sejmowi do ponownego rozpoznania.

Reklama

Dodatek węglowy

Ustawa wprowadza jednorazowy dodatek węglowy w kwocie trzech tysięcy złotych przysługujący osobom funkcjonującym w gospodarstwie domowym, którego głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy - zasilane paliwami stałymi, wpisane lub zgłoszone do centralnej ewidencji emisyjności budynków. Przez paliwa stałe rozumie się tu węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierające co najmniej 85% węgla kamiennego.

Ustawa nie przewiduje kryterium dochodowego, ani kontroli, na co zostanie wydany dodatek - może on być rozdysponowany dowolnie. Ustawa pomija także osoby, które korzystają z innych sposobów ogrzewania mieszkania, w szczególności mniej destrukcyjnych dla środowiska. Obciążenie Skarbu Państwa z tytułu dodatku węglowego szacowane jest na ponad 11 mld złotych. Rząd tymczasem już zapowiada, że pomoc zostanie rozszerzona na inne źródła ogrzewania, a także na ciepło systemowe.

O komentarz ekonomiczny do wprowadzanych przez rząd form pomocy poprosiliśmy dr Sławomira Dudka głównego ekonomistę i wiceprezesa Forum Obywatelskiego Rozwoju. Zapraszamy do obejrzenia wywiadu wideo.

Trwa ładowanie wpisu