Rakieta Długi Marsz 5B Y3 wystartowała o godz. 14.22 czasu miejscowego (godz. 8.22 rano w Polsce), a po 495 sekundach moduł odłączył się od niej i obrał zakładany kurs. Start przebiegł zgodnie z planem – podał na swoim portalu dziennik "Renmin Ribao", oficjalny organ prasowy Komunistycznej Partii Chin (KPCh).

Reklama

Misja kosmiczna Chin

Wentian (chiń. "pytanie do niebios") to jeden z dwóch planowanych modułów laboratoryjnych powstającej chińskiej stacji kosmicznej Tiangong ("niebiański pałac"). Zostanie przyłączony do znajdującego się już na orbicie modułu mieszkalnego Tianhe ("harmonia niebios"), w którym przebywa obecnie troje tajkonautów.

W module Wentian i drugim module badawczym Mengtian ("marzenie o niebiosach"), który zgodnie z planem znajdzie się na orbicie jesienią br., mają się odbywać eksperymenty z różnych dziedzin nauki, w tym dotyczące biotechnologii, medycyny, promieniowania gamma, mikrograwitacji czy materiałów kosmicznych. Stacja ma zacząć działać przed końcem roku.

Ryzyko dla ludzi?

Dziennik "New York Times" podkreśla, że ważące 23 tony pozostałości rakiety Długi Marsz 5B spadną na Ziemię, ale nikt nie wie, gdzie i kiedy, podobnie jak było w przypadku poprzednich dwóch startów takich rakiet. Prawdopodobieństwo, że uderzą w ludzi, jest niskie, ale znacznie wyższe, niż wielu ekspertów uznałoby za dopuszczalne – twierdzi amerykańska gazeta.

Chiny zdecydowały się na budowę własnej stacji kosmicznej między innymi dlatego, że z powodu restrykcji wprowadzonych przez USA były praktycznie odcięte od badań prowadzonych na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Postępy programu kosmicznego są w Chinach przedstawiane jako osiągnięcia rządów KPCh, a dla wielu Chińczyków stanowią potwierdzenie mocarstwowej pozycji ich kraju.