W rozmowie z mediolańską gazetą Marczenko powiedział: Na początku wojny, mimo wszystkich problemów, zrobiliśmy co mogliśmy, by wywiązać się z naszych zobowiązań z marca, kwietnia, maja i czerwca.

Robimy, co w naszej mocy, by zwrócić długi - dodał.

Reklama

Szef resortu finansów zauważył: Unia Europejska uzgodniła pomoc finansową dla Ukrainy w wysokości 9 miliardów euro. Ale co teraz widzimy? Może miliard w tym miesiącu. Potem może dojść do przerwy; nie ma porozumienia między rządami Unii. W pierwszych miesiącach wojny Europa była zjednoczona. Teraz widzimy różne opinie, jak wspierać Ukrainę - ocenił.

Ukraina potrzebuje 5 mld euro comiesięcznego wsparcia

Marczenko wyjaśnił, że jego kraj potrzebuje 5 miliardów euro miesięcznie. Jeśli się nie znajdą - przyznał - musimy poprosić nasz bank centralny, by dodrukował pieniądze; nie ma innego sposobu.

Jego zdaniem możliwa jest hiperinflacja na Ukrainie, ale - jak zapewnił - rząd podejmuje kroki, by temu zapobiec.

Zwolennikom opinii, że Ukraina powinna przystąpić do negocjacji z Rosją Marczenko odpowiedział pytaniem: Negocjować w sprawie zawieszenia broni na jakich warunkach? Od 24 lutego straciliśmy 10 procent terytorium, oprócz tego, co straciliśmy wcześniej.

Teraz tymczasowo strata ta wynosi 20 procent. A zatem co możemy negocjować? Zawieszenie broni? Po to, by czekać na następny atak, tym razem na przykład z północy, z południa czy ze wschodu? - zapytał ukraiński minister finansów.