Przewodniczący PO pytany w piątek w programie "Jeden na Jeden" na TVN24 o to, czy pomogą PiS w głosowaniu nad zobowiązaniami - tzw. kamieniami milowymi - Polski w zakresie niezawisłości sądownictwa, jeżeli Zbigniew Ziobro nie będzie chciał popierać tych zmian, odpowiedział: Na konstruktywną postawę opozycji wtedy, kiedy jest rzeczywiście szansa na - odblokowanie pieniędzy i naprawienie przynajmniej części szkód, które narobił PiS w wymiarze sprawiedliwości, zawsze można liczyć.
Tusk do Kaczyńskiego, Dudy i Morawieckiego
To było też oczywiste od samego początku, że jeśli Kaczyński, prezydent Duda, Morawiecki zdecydują się na poważne kroki naprawcze, to myśmy o tym publicznie mówili, ja to deklarowałem wielokrotnie publicznie, to oczywiście będziemy za takimi rozwiązaniami. Tylko one muszą mieć rzeczywiście charakter naprawczy. Są mistrzami w takiej "picerce" politycznej i tego nie będziemy autoryzować - podkreślił Tusk.
Na pytanie, czy poparcie przez senatorów PiS w Senacie całości nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym wraz z poprawkami, daje mu nadzieję, czy była to raczej "ustawa" przed wizytą przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen w Polsce, odpowiedział: Ostatnie lata na pewno nie pozwalają nikomu rozsądnemu zaufać PiS-owi czy Kaczyńskiemu, szczególnie w tej sprawie. Ale nie zgadujmy, bo za chwilę będzie wszystko jasne. Osobiście nie wierzę w ich dobrą wolę.
Tusk o KPO: Jesteśmy świadkami pozytywnego trendu
Tusk w piątek w TVN24 wyraził nadzieję, że jesteśmy świadkami pewnego pozytywnego trendu, który być może zakończy ten "absurdalny okres w historii Polski, czyli tą potężną awanturę o sądownictwo, zdewastowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości", który zablokował unijne środki dla Polski.
Szef Platformy dodał, że od samego początku było bardzo ważne, aby UE nie uznała, że w Polsce Władimir Putin zainstalował swoją filozofię polityczną, i że tak naprawdę Polska jest, jeśli chodzi o standardy, poza UE.
Czyli to, że dziś Komisja Europejska, jej szefowa i cała Unia Europejska jest gotowa nadal traktować Polskę jako kraj w pełni europejski, to ja się z tego tylko cieszę. To, że rząd musi się okrakiem wycofywać z tych idiotycznych i bardzo groźnych w konsekwencjach działań przeciwko polskiemu sądownictwu, systemowi prawa, z tego też się należy cieszy" - powiedział Tusk. Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że prezydencka ustawa o SN, to nie jest poważna zmiana, ale "niewielki kroczek" we właściwą stronę i szansa, że środki z UE zostaną odblokowane.
Tusk bije w Morawieckiego ws. inflacji
Jedynym poważnym znakiem zapytania jest kwestia elementarnej racjonalności tego rządu i premiera Morawieckiego - zaznaczył. W tym kontekście wskazał na naliczone Polsce przez Brukselę kary. My w ten sposób straciliśmy nie tylko z tytułu różnych kar, to już jest ponad miliard, ale myśmy te pieniądze już dawno powinniśmy mieć w kraju. Zaliczki straciliśmy bezpowrotnie, złotówka na tym ucierpiała, więc inflacja wzrosła - wyliczał.
Tusk ocenił ponadto, że premier Morawiecki może powtarzać, że inflacja jest efektem działań Putina, ale - jak dodał - "to tłumaczenie się z własnych błędów", bo wszyscy wiedzą zarówno w Polsce jak i w Europie, że "istotna część tej inflacji, to są m.in. te błędy, o których mówimy".
To, że Morawiecki nie ma powodu do satysfakcji, to jest dla mnie oczywiste. Zmarnowali ten rok, okradli Polaków z tych pieniędzy, które Polakom się należały, bo to są nasze pieniądze - Polaków, te które Morawiecki i (szef PiS Jarosław) Kaczyński zamrozili w Brukseli. Wdali się w wojnę domową z (szefem MS i Solidarnej Polski Zbigniewem) Ziobro, wszyscy na tym stracili, oni też. A na końcu ogłaszają historyczne zwycięstwo, kiedy wszyscy wiemy, że to jest próba naprawienia i to na razie w bardzo niewielkim stopniu wielkich krzywd jakich narobili własnemu państwu - mówił Tusk.
Na uwagę, że środki z UE popłyną do Polski dopiero gdy zostaną zrealizowane wynegocjowane z Brukselą tzw. kamienie milowe, szef PO stwierdził, że tu się nic nie zmieniło. Dodał, że warto sobie uświadomić, że Morawiecki był jednym z członków Rady Europejskiej, który zaakceptował tryb warunkowości. Tzn. pieniądze są dla tych państw, które respektują traktaty i kwestie praworządności; to jest jego decyzja, nie moja. Zgadzając się na to, a jednocześnie nie wypełniając zobowiązań, to on w jakimś sensie w małym cudzysłowie okrada Polskę z tych pieniędzy - mówił.
Szef PO o rządzie: Zabrali Polakom miliardy złotych
Zdaniem Tuska, rząd PiS, a w szczególności Morawiecki mają dziś wyłącznie powodu do wstydu. Zabrali Polakom miliardy złotych, nadal nie ma tych pieniędzy i nadal ta perspektywa jest bardzo niepewna czy te pieniądze będą. Właściwie skompromitowali siebie i trochę usiłowali też skompromitować Polskę w oczach Europy, musieli się rakiem wycofać z tych idiotycznych ataków na wymiar sprawiedliwości. Tutaj są same straty dla wszystkich - i dla Polski, i dla rodzinnych budżetów i dla nich - powiedział.
Tusk: Dzisiaj postępowałbym bardziej prospołecznie
Tusk mówił w piątek w TVN24 m.in. o działaniach kierowanego przez niego rządu w kwestii spraw społecznych. Nie mam żadnych wątpliwości, że mam pełną satysfakcję z okresu, kiedy byłem premierem i ten bilans na pewno jest dodatni, ale w tych sprawach społecznych, dzisiaj postępowałbym na pewno zdecydowanie bardziej prospołecznie- zapewnił Tusk.
Przypomniał, że mówił w ostatnich dniach "wspólnie z całą Platformą o tej zmianie nastawienia." Jak zaakcentował, był czas wielkich inwestycji i koncentrowania prawie wszystkich działań i środków na unowocześnieniu Polski jako państwa.
Ale wielu ludzi mogło i miało prawo mieć takie wrażenie, że my bardziej zajmowaliśmy się jakby budową państwa, niż opieką i pomocą. I to się zmieniło - podkreślił lider PO.
Tusk mówił też o elastycznych formach zatrudniania i działaniach dotyczących tych umów w czasie swoich rządów. Zaznaczył, że tzw. umowy śmieciowe były przedmiotem długich analiz, a decyzje w tej kwestii nie były proste m.in. ze względu na dość wysoki poziom bezrobocia. Zapewnił jednak, że "nie był głuchy". Wcale to nie były takie proste rozwiązania i to nigdy nie jest proste - powiedział Tusk.
"Dziennik Gazeta Prawna" podał, że poznał treść wszystkich tzw. kamieni milowych z Krajowego Planu Odbudowy. Jak czytamy w gazecie, Polska zobowiązała się wobec Brukseli, że w pełni oskładkuje umowy cywilnoprawne. Nadal jednak chce negocjować termin. CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ>>>
Nowelizacja ustawy o SN
W ubiegły czwartek Sejm uchwalił zainicjowaną przez prezydenta nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która m.in. likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN, czego oczekuje Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE, który latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich; za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie. W środę nowelizacją zajmował się Senat, który zaproponował blisko 30 poprawek wypracowanych na posiedzeniu senackich komisji. Teraz decyzję w sprawie tych poprawek będzie musiał podjąć Sejm.
W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
KE i KPO
W środę Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, co jest konieczne dla uruchomienia pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. W czwartek w Warszawie gościła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, która spotkała się z premierem Mateuszem Morawieckim, a później z prezydentem Andrzejem Dudą. Późnym popołudniem wszyscy troje spotkali się z mediami w Warszawie. Według premiera, zgodnie z KPO, unijne środki zostaną w dużym stopniu przeznaczone na transformację klimatyczną i energetyczną. Szefowa KE zastrzegła, że wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych dotyczących oczekiwanych zmian w sądownictwie (chodzi m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN).
autor: Katarzyna Krzykowska