Odszkodowania za niepożądane skutki szczepień przeciw COVID-19 budziły kontrowersje. Od trzech miesięcy działa jednak fundusz, z którego płyną wypłaty.
I cieszy się wielokrotnie większym zainteresowaniem, niż się spodziewaliśmy. W tym czasie wpłynęło 880 wniosków, a szacowaliśmy, że będzie ich między 100 a 200 do końca roku.
Aż tak jesteśmy poszkodowani przez szczepionki?
Raczej powiedziałbym, że fundusz trafił w potrzebę społeczną. Okazało się też, że tego typu schematy administracyjne się sprawdzają, a działania informacyjne przyniosły pożądane efekty. Większość wniosków (84 proc.) złożono w formie tradycyjnej; 16 proc. - w elektronicznej. Niemal wszystkie zostały złożone na formularzu, który przygotowaliśmy. Prawie w 100 proc. przypadków zrobili to sami pacjenci, tylko 1,4 proc. wniosków wysłali pełnomocnicy. To pokazuje, że system jest prosty i przejrzysty, może z niego samodzielnie skorzystać każdy zainteresowany pacjent. Po liczbie zgłoszeń szacuję zaś, że dotarliśmy do większości osób, które ten wniosek miały złożyć.
Reklama
A gdyby ten system włączyć do Internetowego Konta Pacjenta jako zakładkę "niepożądane odczyny po szczepieniach", a potem "błędy medyczne"?
Reklama
Rozmawialiśmy o tym. Na razie jednak Centrum e-Zdrowia skupia się na innych projektach. Zdajemy sobie sprawę, jakie są wyzwania, jeśli chodzi o cyfryzację.