Jak zauważa autor komentarza, "Szwecja, która ma cenny sprzęt obronny i eksportuje broń do takich dyktatur jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, nie wykazała jeszcze chęci pomocy Ukrainie, w tym dostarczenia broni, jakiej ten kraj pilnie potrzebuje". "Jest to sprzęt, który mógłby utrudnić rosyjski atak i zwiększyć koszty wojskowej operacji Kremla" - podkreśla publicysta.

Reklama

"Szwecja pięknie mówi, ale..."

Dodaje, że "Szwecja pięknie mówi o solidarności, ale teraz gdy sytuacja europejskiej demokracji jest krytyczna, można zastanawiać się, na czym ta solidarność właściwie polega".

Komentator przypomina, że szwedzka doktryna bezpieczeństwa opiera się na wsparciu zewnętrznym. "Jeśli nadejdzie wojna, nie poradzimy sobie sami, musimy uzyskać pomoc, przede wszystkim od Stanów Zjednoczonych. Czy możemy liczyć na innych, jeśli sami nie jesteśmy w stanie wesprzeć Ukrainy podstawowym sprzętem obronnym"? - zastanawia się.

Szwecja nie przyjmie uchodźców?

Publicysta krytykuje również ostrożne deklaracje szwedzkiego rządu w sprawie przyjęcia uchodźców z Ukrainy. "Nawet w tym obszarze nie jesteśmy jeszcze gotowi otworzyć naszych serc" - podkreśla.

Szwedzkie władze, powołując się na przyjęcie w 2015 roku rekordowej liczby imigrantów z Syrii, Afganistanu i Iraku, stoją na stanowisku, że teraz uchodźców z Ukrainy powinny przyjąć inne kraje.

Komentator chwali bardziej pragmatyczne podejście Finlandii, która podobnie jak Szwecja, nie jest członkiem NATO. "Finlandia od dłuższego czasu zastanawiała się nad kwestiami bezpieczeństwa i myśli bardziej długofalowo niż Szwecja. Militarnie jest znacznie silniejsza, a rządzący bardziej realistycznie nastawieni do NATO" - zauważa.