Wielu migrantów przybywających na Białoruś z Bliskiego Wschodu pochodziła z Iraku, a większość irackich obywateli, którzy znaleźli się na granicy Białorusi z trzema państwami Unii Europejskiej, pochodziła z irackiego Kurdystanu.

Reklama

Kurdowie doskonale wiedzą, że Niemcy serdecznie witają uchodźców, w związku z czym pojawia się mit, że Zachód to po prostu raj, do którego można pojechać i (gdzie da się) wspaniale żyć – mówił ekspert.

"Wysyłają zdjęcia na tle drogich samochodów..."

Jak tłumaczy, „sytuację jeszcze bardziej komplikują sami Kurdowie, dlatego że ci, którym uda się dostać do Europy, głównie do Niemiec, nie żyją tam wcale w fantastycznych warunkach, niemniej przez różnego rodzaju komunikatory, jak WhatsApp, TikTok czy Messenger, wysyłają do swoich krewnych i znajomych w kraju liczne zdjęcia na tle drogich samochodów, eleganckich galerii handlowych, z ładnymi kobietami i przystojnymi mężczyznami”.

Reklama

W ten sposób tworzą oni nieprawdziwy obraz, że Niemcy to kraj mlekiem i miodem płynący, w którym tak świetnie udało się im zadomowić – tłumaczył.

Na pytanie PAP, dlaczego migranci z irackiego Kurdystanu kreują zafałszowany obraz rzeczywistości, dr Rodziewicz zwrócił uwagę na to, że Kurdowie to naród, dla którego bardzo ważny jest honor, tworzą więc wizerunek, który odpowiada oczekiwaniom społecznym ich kultury. Nikt się nie przyzna, że w rzeczywistości mieszka w słabo ogrzewanym domu na ubogim osiedlu pod miastem, ma niską pozycję społeczną, a pogoda zimą jest daleka od oczekiwań - podkreślił. Wolą oni zrobić na odwrót – podesłać znajomym z kraju zdjęcia z galerii handlowych, na których wszystko wygląda wspaniale. Napędza to wyobraźnię tych Kurdów, którzy zostali w Iraku, Syrii i Turcji, w związku z czym wielu kolejnych także decyduje się na emigrację – wskazywał ekspert.

Dlaczego Kurdowie przybywają do Europy?

Reklama

Rodziewicz tłumaczył w rozmowie z PAP, że nie jest to jedyny powód, dla którego Kurdowie decydowali się na podróż do Europy. Obok grupy migrantów ekonomicznych są to również ludzie, którzy na skutek napięć w swoich regionach stracili dom, źródło dochodu i zmuszeni byli zamieszkać w obozach dla uchodźców. Ci ludzie żyją tam w naprawdę bardzo ciężkich warunkach – mówił rozmówca PAP, dodając, że to m.in. z ich powodu wielu Kurdów zdecydowało się na podróż na Białoruś.

Białoruskie agencje turystyczne rozsyłały oferty, w których pisano, że za daną sumę pieniędzy oferuje się transport do Unii Europejskiej – opisywał.

Kurdowie, powszechnie korzystając z komunikatorów na portalach społecznościowych, przesyłali sobie te oferty. Są to ludzie niesłychanie społeczni i doskonale skomunikowani. Każdy z każdym wymienia się informacjami, a po opublikowaniu czegokolwiek w sieci społecznościowej informacja jest "lajkowana" setki razy. Wynika to po pierwsze z kultury, która stawia na kontakt, a po drugie z potwornej nudy. Żyjąc w malutkim namiocie w obozie dla uchodźców, nie ma się zbyt wielu perspektyw aktywności, zima jest ciężka, a lato koszmarnie gorące. Nie ma co robić, więc ci ludzie niemal cały czas po prostu siedzą w internecie – tłumaczył. Wystarczy, że jeden człowiek wyśle informację, że ktoś za daną sumę pieniędzy przerzuca ludzi do Europy i w kilka chwil setki osób już o tym wiedzą. Jeżeli jeszcze paru uda się tam przejechać i wyślą zdjęcia, na których są zadowoleni i żyją pełnią życia, to utwierdzają resztę w tym (przekonaniu), że ten system świetnie działa – mówił.

Jezydzi

W dalszej części rozmowy dr Rodziewicz zwrócił uwagę na to, że wśród Kurdów znajdują się także jezydzi. Jest to grupa, która liczy sobie niemal 1000 lat historii, i (...) sama w części definiuje się jako osobny naród – tłumaczył. Jezydzi wyznają własną religię – jezydyzm. Jest to społeczność endogamiczna, co oznacza, że nikt z tej grupy nie może wchodzić w związki małżeńskie z nikim z innych grup – kontynuował.

Pytany przez PAP, czy wyznawcy tej endemicznej religii migrujący do Europy, w tym Polski, odnaleźliby się w kulturze Zachodu, ekspert odpowiedział twierdząco. Uważam, że z perspektywy migracyjnej jezydzi, którzy by mieszkali w Polsce, lepiej by się tu zaadoptowali niż np. muzułmanie. Wynika to z tego, że w Iraku jezydzi od setek lat mieszkają na tych samych terenach razem z chrześcijanami, w tych samych wioskach, natomiast jeżeli tylko mogą, nie osiedlają się tam, gdzie żyją wyznawcy islamu, gdyż uważają ich za wrogów i vice versa.

„Z naszego punktu widzenia, kierując się interesem Polski, istotnym jest to, czy dana grupa migrantów będzie szanować nasze wartości, np. to, jak odnosi się do pozycji kobiet w społeczeństwie, na ile ważne jest dla niej bezwzględne przestrzeganie zasad religijnych, czy też jakie nastawienie ma do spożycia alkoholu. Inaczej te kwestie widzą jezydzi, inaczej muzułmanie. Jezydzi nie mają zakazu spożywania alkoholu, muzułmanie już tak” – tłumaczył specjalista. Większość Kurdów nie utożsamia się z jezydami, bo większość Kudów jest muzułmanami i traktuje jezydyzm jako herezję, dlatego te różnice kulturowe są tak ważne – podkreślał.

Jakkolwiek trzeba pamiętać, że Kurdowie także dobrze adaptują się do polskich warunków i dobrze odnajdują się oni na Zachodzie, bowiem wyznają islam, w dość łagodnej wersji, a zarazem mocno przesiąkniętej elementami działających w Iraku ruchów mistycznyc – zaznaczył ekspert.