Główna stawka NBP znajdzie się na poziomie 2,75 proc., niewidzianym od połowy 2013 r. Przez te 8,5 roku hipoteki wzięła cała armia ludzi. Tylko w ubiegłym roku udzielono ich ponad 270 tys. To rekord, ale rok wcześniej było ich ponad 200 tys. Mamy kilkaset tysięcy rodzin, którym sprzedano kredyty w czasie, gdy oficjalne stopy były bliskie zera, a odsetki niskie jak nigdy. Teraz ci ludzie patrzą, jak rata rośnie z tysiąca złotych na półtora tysiąca albo z dwóch tysięcy na trzy – o połowę albo nawet bardziej. I nie widzą końca tych podwyżek.
Zaczyna się więc szukanie winnych, podobnie jak swego czasu przy frankach.