Jak poinformowało w środę biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności, blokowanie wywozu węgla z kopalń Polskiej Grupy Górniczej do elektrowni w ostatniej z uczestniczących w akcji kopalń zakończyło się w środę o świcie. Jako ostatnia blokadę prowadziła kopalnia Chwałowice w Rybniku - część kopalni ROW.

Reklama

Protest miał charakter ostrzegawczy. 21 grudnia akcję zaczął Piast-Ziemowit, 23 grudnia zakończyły Chwałowice. W akcji wzięło udział w sumie 10 kopalń. W każdej z nich blokada torów trwała maksymalnie dobę. Mam nadzieję, że to ostrzeżenie przemówi decydentom do rozsądku – skomentował po zakończeniu protestu Bogusław Hutek.

Potwierdził, że strona społeczna otrzymała zaproszenie na rozmowy z odpowiedzialnym za górnictwo wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem. Spotkanie ma odbyć się krótko po świętach Bożego Narodzenia, 28 grudnia, w Katowicach.

Oczekujemy, że pan minister przedstawi nam konkretne rozwiązania, jak zrealizować nasze postulaty i co zrobić, aby Polska Grupa Górnicza mogła bez przeszkód funkcjonować w 2022 roku. Jeśli tych konkretów się nie doczekamy, Sztab Protestacyjno-Strajkowy zdecyduje o kolejnych akcjach, w tym o blokadzie transportów węgla – dodał lider górniczej "S".

Pogotowie strajkowe

Od 21 grudnia w Polskiej Grupie Górniczej trwa pogotowie strajkowe. Tego samego dnia rozpoczęły się blokady torów, którymi węgiel transportowany jest do elektrowni. W trwającej dobę akcji brały udział kolejno kopalnie: Piast-Ziemowit, Staszic-Wujek, Halemba, Mysłowice-Wesoła, Sośnica, Rydułtowy, Bielszowice, Marcel, Jankowice i Chwałowice. Blokady dotyczyły wyłącznie węgla transportowanego do elektrowni. Sprzedaż surowca dla odbiorców indywidualnych odbywała się normalnie.

W skład Komitetu Protestacyjno-Strajkowego w PGG wchodzą cztery centrale związkowe: Solidarność, ZZG, Kadra i Związek Zawodowy Pracowników Dołowych, zaś odrębną akcję protestacyjną prowadzi związek Sierpień'80, którego członkowie również uczestniczyli w blokadzie wysyłki węgla, a wcześniej przez ponad dwie doby okupowali katowicką siedzibę PGG.

Reklama

Fiasko rozmów

Powodem decyzji o ogłoszeniu pogotowia strajkowego w PGG i rozpoczęciu protestu było fiasko rozmów z zarządem spółki dotyczących zwiększenia funduszu płac. Związkowcy domagają się rekompensaty pieniężnej za przepracowane od września do grudnia weekendy lub wypłaty jednorazowego świadczenia dla załogi. Oczekują wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł, wobec 7829 zł obecnie.

Przedstawiciele związków wskazują, iż z powodu trwającego w całej Europie kryzysu energetycznego i niedoboru surowców energetycznych, górnicy od miesięcy pracują w nadgodzinach i w weekendy, co pozwala uniknąć przerw w dostawie energii i ciepła dla społeczeństwa. Fundusz płac w PGG nie został jednak zwiększony o dodatkowe środki na wynagrodzenie za ponadnormatywną pracę - argumentują.

Związkowcy podkreślają, że "dzięki krajowemu węglowi Polska od wielu miesięcy ma niemal najtańszą energię w Unii Europejskiej, a rachunki za prąd rosną znacznie wolniej niż w innych europejskich krajach".

Negocjacje w PGG są prowadzone w ramach procedury sporu zbiorowego. 21 grudnia związki zawodowe i zarząd spółki podpisały protokół rozbieżności.

Przedstawiciele PGG nie informują o kosztach potencjalnej realizacji związkowych postulatów, podkreślając, iż problem tkwi nie tylko w kwotach, ale przede wszystkim w tym, że obecnie, kiedy trwają procedury związane z tworzeniem systemu publicznego wsparcia dla górnictwa i jego notyfikacją w Komisji Europejskiej, spółka nie ma możliwości uruchomienia dodatkowych środków na wypłaty.

W miniony piątek Sejm uchwalił bez poprawek nowelizację tzw. ustawy górniczej, zakładającą wdrożenie wartego 28,8 mld zł (do 2031 roku) systemu wsparcia dla kopalń węgla kamiennego. Ustawa precyzuje m.in. zasady udzielania publicznego wsparcia w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń, przewiduje zawieszenie spłaty i docelowe umorzenie części zobowiązań górniczych firm wobec ZUS i PFR oraz określa możliwości podwyższania ich kapitału za pomocą emisji skarbowych papierów wartościowych. Przyjęte w ustawie rozwiązania wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej.