Wiceszef MSZ był pytany na konferencji prasowej, czy biorąc pod uwagę ewentualny konflikt militarny między Rosją i Ukrainą, Polska może sobie pozwolić na pogorszenie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi za sprawą nowelizacji tzw. ustawy medialnej.
Szynkowski vel Sęk o ustawie medialnej
Szynkowski vel Sęk stwierdził, że pytanie zawiera tezę. Po pierwsze nie naszym zadaniem jest prognozować rozwój sytuacji w kontekście sytuacji na Wschodzie, czy on będzie taki czy inny, tylko musimy być przygotowani na różne warianty. I jesteśmy przygotowani na różne warianty rozwoju sytuacji, ponieważ widzimy jaka jest ta sytuacja, wiemy, że ona eskalowała w ostatnich tygodniach - powiedział wiceszef MSZ.
Po drugie, ja nie widzę żadnego związku, to mówię całkiem wprost, między nowelizacją i decyzją ws. nowelizacji prawa dotyczącego mediów w formule, która jest stosowana w wielu krajach - w Austrii są bardzo podobne przepisy, w Niemczech, we Francji bardziej restrykcyjne - a naszymi relacjami z partnerami zewnętrznymi - powiedział Szynkowski vel Sęk.
W piątek, 17 grudnia, Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. Nowela uszczelnia i uściśla obowiązujące od 2004 r. przepisy stanowiące, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc. Nowela trafiła do prezydenta Andrzeja Dudy, który może ją podpisać, zawetować lub skierować do TK. W niedzielę, 19 grudnia, w różnych miejscach kraju odbyły się manifestacje, podczas których wzywano prezydenta do zawetowania nowelizacji - podnoszono m.in., że konsekwencje nowych przepisów dotyczyłyby obecnie Grupy TVN, której właścicielem jest amerykański koncern Discovery.