W rozmowie z Welt TV nowy kanclerz pytany, czy zdecydowałby się wykorzystać status Nord Stream 2 jako formy nacisku na Kreml, powiedział, że z pewnością takie byłyby "konsekwencje" dla gazociągu.
Ostatnie zezwolenie
- Mamy bardzo klarowny pogląd. Chcemy, aby wszyscy respektowali integralność granic - oznajmił Scholz. - Wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że byłyby konsekwencje, gdyby do tego doszło - dodał.
AFP przypomina, że uruchomienie Nord Stream 2 wymaga jeszcze ostatniego zezwolenia niemieckich władz.
- Należy w najbliższym czasie postępować w taki sposób, by zapewnić, że sytuacja (Ukrainy) pozostanie niezmieniona, to znaczy że granice pozostaną nienaruszone - oświadczył kanclerz.
Francja i USA ostrzegają
Wcześniej w środę również resort dyplomacji Francji zagroził Rosji "kolosalnymi i strategicznymi konsekwencjami", jeśli zaatakuje ona "terytorialną integralność Ukrainy".
AFP przypomina, że we wtorek po rozmowie prezydenta USA Joe Bidena z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział, że Kreml został ostrzeżony, iż jeśli dojdzie do nowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę, to Stany Zjednoczone mogą zblokować Nord Stream 2.
Biden zagroził też, że w takiej sytuacji USA wprowadzą dotkliwe sankcje, wyślą Ukrainie większą ilość uzbrojenia i wzmocnią wschodnią flankę NATO.