Pałac Elizejski od razu zaprzeczył doniesieniom gazety.

"Wbrew twierdzeniom brytyjskiego tabloidu 'Daily Telegraph', które ujawnił dziś rano, Francja nie zaproponowała rezygnacji z miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Francja jest i pozostanie w Radzie Bezpieczeństwa" - napisano w oświadczeniu.

Reklama

Informacja gazety wzbudziła ogromne kontrowersje wśród polityków opozycji, którzy jednogłośnie stwierdzili, że tego typu propozycja ze strony prezydenta Francji byłaby "zdradą interesów narodowych" - stwierdzili: szef Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon, przywódca ruchu Patriotów Florian Philippot oraz szefowa Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.

Francja jest jedynym krajem członkowskim, który ma stałe miejsce w radzie po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Unia Europejska ma jedynie status obserwatora. Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja mają pozostałe cztery stałe miejsca i prawo weta wobec organu odpowiedzialnego za utrzymywanie międzynarodowego pokoju.