Bosak zapytany w Polsat News, jak Konfederacja zagłosuje w Sejmie ws projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, powiedział, że decyzja zapadnia na spotkaniu koła przed posiedzeniem Sejmu. - W tej chwili obserwujemy to, co robi PiS, analizujemy te przepisy - dodał.

Reklama

- Powiem w swoim imieniu, patrzę z najwyższym niepokojem na to, co robi rząd w sprawie ustawy medialnej. Mam silne podejrzenie, że to jest zasłona dymna, żeby odwrócić uwagę od zupełnie innych spraw takich jak afery PiS-u, jak (...) chaos w ochronie zdrowia - powiedział Bosak.

Dopytywany, czy w sprawie projektu zmian w tzw. ustawie medialnej jest odosobniony w swoim poglądzie czy też większość polityków Konfederacji myśli podobnie, odparł: "wszyscy z najwyższym niepokojem patrzymy na to, co robi rząd".

- I chwytamy się za głowę zastanawiając się jak można przejść od "lizusowskiej" polityki wobec Amerykanów do brnięcia w taki konflikt. W sytuacji, kiedy mamy ustawę o ochronie wzajemnych inwestycji to się może skończyć w arbitrażu międzynarodowym i będziemy mieć kolejny konflikt otwarty na arenie międzynarodowej, kompletnie bezsensowny, z którego nasze społeczeństwo nie będzie mieć absolutnie żadnego zysku - powiedział Bosak.

Sejmowa komisja kultury przyjęła we wtorek z poprawkami projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji autorstwa posłów PiS. Nie zgodziła się na wnioski opozycji o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Projekt zmienia m.in. zasady przyznawania koncesji mediom z udziałem kapitału zagranicznego. W debacie publicznej często padają oceny, że projekt jest skierowany przeciwko stacji TVN, która obecnie jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Właścicielem TVN jest amerykański koncern Discovery.

"Słabe" zarzuty wobec Banasia

Reklama

Bosak został również zapytany, czy jego formacja będzie głosować za uchyleniem immunitetu szefowi NIK Marianowi Banasiowi. Odpowiedział: "nie sądzę".

Zaznaczył, że jeszcze nie miał okazji przeczytać wniosku o uchylenie immunitetu prezesowi NIK. - Na razie czytałem komunikat prokuratury i wbrew temu, co rozkręcono w mediach, moim zdaniem zarzuty są słabe - powiedział poseł Konfederacji.

Stwierdził, że zarzut składania przez 10 lat fałszywych oświadczeń majątkowych opiera na innej ocenie w sprawie wyceny nieruchomości. Bosak ocenił też niezależnie jaka jest motywacja Banasia, to on "wziął instytucję jaką jest NIK do galopu". - NIK to jest instytucja administracyjna, urzędnicza, biurokratyczna i jeżeli ma szefa, który jest silnie zdeterminowany, żeby dobrze kontrolować rząd, (szefa) który był w rządzie, wie co tam było za kulisami, to jest nadzieja, że ta instytucja da nam ciekawe informacje - powiedział Bosak.

W ubiegły piątek po południu Prokuratura Krajowa poinformowała, że Prokurator Generalny wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK, któremu śledczy chcą postawić kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Nieco wcześniej Marian Banaś poinformował na Twitterze, że jego syn został zatrzymany w piątek na lotnisku Kraków Balice, gdy wracał wraz z żoną z urlopu, a zatrzymania dokonali funkcjonariusze CBA. Samo CBA poinformowało o zatrzymaniu dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusza G. oraz społecznego doradcy prezesa NIK Jakuba Banasia. W sobotę Prokuratura Regionalna w Białymstoku postawiła zarzuty Jakubowi Banasiowi i jego żonie Agnieszce, a także Tadeuszowi G.