W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej PO nastąpiły zmiany w kierownictwie tego ugrupowania. Borys Budka zrezygnował z funkcji szefa partii, a w wyniku dalszych zmian zadania przewodniczącego partii wykonuje były premier Donald Tusk.

Reklama

Nie jest tak, że lekceważymy ten powrót, że lekceważymy Donalda Tuska. To jest na pewno poważny przeciwnik, nie mam co do tego wątpliwości - podkreślił Sasin pytany w poniedziałek w telewizji wpolsce.pl o powrót b. premiera do krajowej polityki.

Natomiast chciałbym i życzyłbym sobie, to jest zapewne oczekiwanie płonne, ale życzyłbym sobie, aby to była walka na argumenty, na programy, na pomysły na Polskę. My takie pomysły mamy, przedstawiliśmy Polski Ład - kompleksową propozycję rozwoju Polski na najbliższe lata. Z drugiej strony Donald Tusk zaprezentował mowę nienawiści, zaprezentował inwektywy, ataki tylko i wyłącznie. Nie było w tym żadnego pomysłu na to jaka Polska powinna być - stwierdził wicepremier.

Pytany, czy spodziewa się większej polaryzacji języka politycznego, Sasin potwierdził, iż można być pewnym, że Tusk "będzie próbował ten konflikt polityczny w Polsce podnieść na jeszcze wyższy poziom".

Reklama

My nie powinniśmy na pewno dać się wciągnąć w taką retorykę i w taki styl uprawiania polityki. Będziemy konsekwentnie przedstawiać nasze propozycje programowe i pokazywać co chcemy Polakom zaproponować, jak możemy rzeczywiście osiągnąć to, czego sobie wszyscy życzymy, czyli zrównanie poziomu życia w Polsce z krajami tzw. starej UE - mówił minister aktywów państwowych.

Dodał, że PiS będzie zapewne też przypominać jak wyglądała sytuacja Polski i Polaków w czasach rządów Tuska. Będziemy pokazywać - wskazał Sasin - twarde dane, jak wyglądało bezrobocie, płaca minimalna, jaka była średnia emerytura, czy jaki był wiek emerytalny.

Sasin o rozmowach z Czechami ws. Turowa: Trudne, ale jestem optymistą

Reklama

Minister aktywów państwowych Jacek Sasinw telewizji wPolsce pytany był o to, jak wygląda sytuacja w negocjacjach polsko-czeskich nt. kopalni i elektrowni w Turowie.

Jesteśmy w trakcie rozmów. To nie są rozmowy łatwe - powiedział minister.

Pamiętajmy, że w Czechach trwa kampania wyborcza, w której tematy ekologiczne odgrywają bardzo poważną rolę i stąd domniemuję, że w tej gorącej sytuacji politycznej będzie trudno dojść do porozumienia - ocenił Jacek Sasin.

Jak podkreślił "nasi czescy partnerzy rozumieją, że niemożliwe jest zamknięcie kopalni, a tym samym elektrowni w Turowie, że to będzie miało ogromne skutki społeczne".

Postulaty strony czeskiej

Sasin dodał, że strona polska jest otwarta, aby spełnić postulaty strony czeskiej, choć oczekiwania Czech "postawione są na wysokiej poprzeczce".

Rozmowy z Czechami ws. Turowa są trudne, ale jestem optymistą i wierzę, że uda się zawrzeć porozumienie w tej sprawie - stwierdził szef MAP.

Rokowania polsko-czeskie w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie mają doprowadzić do powstania umowy międzyrządowej, która określi warunki, na jakich Czechy wycofają skargę złożoną do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

W lutym czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd jednocześnie rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.

Pod koniec maja szef polskiego rządu, po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem w Brukseli w czasie szczytu UE, poinformował, że obie strony są bliskie porozumienia, w wyniku którego Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek z TSUE. Z kolei Babisz zapowiedział wówczas, że rząd czeski nie wycofa skargi z TSUE, dopóki nie zostanie podpisana umowa z Polską. Później poinformowano, że rząd Czech będzie wnioskować o 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przez Polskę postanowienia TSUE. Dwa dni później Komisja Europejska zdecydowała o dołączeniu jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce.