W czwartek Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która stanowi m.in. że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Za nowelizacją Kpa głosowało 309 posłów, nikt nie był przeciw, 120 osób wstrzymało się od głosu.

Reklama

Po tym, jak Nowelę Kpa uchwalił Sejm, zajmie się nią teraz Senat. Kilka dni temu "Rzeczpospolita" napisała, że "opozycja chce zagrać reprywatyzacją w Senacie". To historia jak z Turowem albo nowelizacją ustawy o IPN. Można wprowadzać różne przepisy, ale nie można robić tego bez osłony dyplomatycznej. Musimy dać poczucie partnerstwa tym, którzy czują się upoważnieni do reprezentowania ofiar Holokaustu – powiedział "Rz" jeden z polityków PO. Jego zdaniem, opozycja wykorzysta senacki etap prac nad nowelizacją Kodeksu postępowania administracyjnego do "punktowania" PiS.

O publikację "Rzeczpospolitej" pytany był w środę w TVP Info wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. W jego opinii, jeśli byłoby tak, że po raz kolejny sprawę niezwykle istotną opozycja chciałaby wykorzystać do walki politycznej, mimo że w Sejmie nie było wobec tego projektu ustawy głosu sprzeciwu, ale nagle zorientowali się politycy opozycji, że to może być jakieś pole gry, gdzie można po raz kolejny zaatakować rząd, jest to - delikatnie rzecz ujmując - głęboko nieodpowiedzialne. Zwrócił uwagę, że widać, "jak wrażliwa" jest to kwestia, ile trzeba włożyć wysiłku w komunikowanie, jak wygląda rzeczywisty stan tej sprawy poza granicami naszego kraju.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Szynkowski vel Sęk zauważył, że jest też część opozycji, która stara się zachowywać w tej sprawie zdrowy rozsądek, to trzeba jasno powiedzieć i to też warto docenić w tych trudnych okolicznościach. Podkreślił jednocześnie, że część opozycji w Polsce, ta bardzo radykalna, wykorzystuje absolutnie każdą sprawę, niezależnie od tego, jaki to ma wpływ na interes Polski w kraju i poza granicami kraju, do zaatakowania rządu"."Jest to rzecz niemająca nic wspólnego z polską racją stanu. Oceniam to niezwykle krytycznie" - oświadczył wiceszef MSZ. (PAP)

Paweł Jabłoński: NIe chodzi o restytucję mienia żydowskiego

Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński podkreślił na antenie PR24, że w noweli Kpa nie chodzi o restytucję mienia żydowskiego, choć tak przedstawia tę sprawę część polityków izraelskich. Jak zauważył, relacje polsko-izraelskie, ich stan zwłaszcza od, końcówki ubiegłego tygodnia, jest pochodną nie tyle samej ustawy, co bardzo ostrych i mocno oderwanych od rzeczywistości, niezgodnych z prawdą słów, które wygłaszał czy to minister spraw zagranicznych Izraela, czy to część polityków izraelskich, która go wspierała.

Wiceminister podkreśli, że strona polska jest gotowa, aby rozmawiać, także o sprawach trudnych, w których się nie zgadzamy, jednak te rozmowy muszą być oparte na szacunku. Elementem takiego szacunku jest przyjęcie zasady, że każde państwo uchwala swoje ustawy w sposób suwerenny, bez ingerencji państw trzecich. Możemy oczywiście o treści tych ustaw rozmawiać i wyjaśniać powody, dla których są one przyjmowane, co zresztą robimy i także robiliśmy w poprzednich tygodniach kanałami dyplomatycznymi. Nie możemy jednak godzić się na sytuację, w której nie rozmawia się o treści ustawy, tylko bez żadnej próby merytorycznej rozmowy przechodzi się do ataku i oskarżeń o czyny niemoralne, bo coś takiego wprost napisał minister spraw zagranicznych Izraela. To nie jest sposób, w jaki rozmawiają ze sobą partnerzy, którzy się szanują – podkreślił Jabłoński.

Reklama

"Bardzo byśmy chcieli, żeby taki wzajemny szacunek w naszych relacjach powrócił. Będziemy kontynuować prace dyplomatyczne, aby tak się stało. Pomimo tego, co się wydarzyło w końcówce ubiegłego tygodnia, uważamy, że budowa relacji opartych na wzajemnym szacunku jest wartością w polityce zagranicznej – podkreślił wiceminister MSZ.

Wiceminister Marcin Przydacz: Czas zatrzymać dziką reprywatyzację

Wiceszef polskiej dyplomacji został zapytany na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia, czy rozważane jest wprowadzenie poprawek do nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego w Senacie.

Przydacz przypominał, że zgodnie z polską konstytucją to Sejm i Senat stanowią prawo. Ten projekt przeszedł w Sejmie bez żadnego głosu sprzeciwu, była ponadpolityczna zgoda na to, że czas najwyższy zatrzymać dziką reprywatyzację - mówił wiceminister. Podkreślił, że cel tej noweli jest jasny i ponadpolitycznie aprobowany - zatrzymanie dzikiej reprywatyzacji. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z tematyką historyczną, czy z tematyką pamięci o Holokauście, jak zdają się imputować niektórzy politycy izraelscy - dodał.

Zdaniem Przydacza politycy izraelscy, którzy sprzeciwiają się nowelizacji Kpa najpewniej nie znają treści tego przepisumi gdyby przeczytali tę ustawę, to ich opinia mogłaby być odmienna.

Podkreślił, że nie zna żadnej poważnej siły politycznej, która by mówiła, że kwestie nadużyć reprywatyzacyjnych, to temat zupełnie normalny i nie należy go dotykać w sensie prawnym. Pamiętajmy, że jeszcze za czasów prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz ten proceder wywłaszczania i wyrzucania biednych ludzi z własnych mieszkań trwał w najlepsze. Cieszę się, jeśli ta opcja polityczna, która wówczas tego nie zauważała, dziś to popiera - mówił. Cieszę się też, że bronimy swojego interesu także vis a vis kłamliwych i oszczerczych komentarzy ze strony zagranicznych polityków - dodał.

W ocenie wiceszefa MSZ działania niektórych środowisk w Izraelu są próbą rozgrywania polityki historycznej na własną korzyść wewnętrzną. Nie znam głosów, które usprawiedliwiałyby Niemców, nazistowskie Niemcy, za te okropności, które wydarzyły się w czasie II wojny światowej. Tu raczej dyskusja toczy się wokół tego, kogo jeszcze można w jakimś sensie historycznie powiązać z tą tematyką, kto był ofiarą bardziej, a kto mniej. Dla nas wszelkie próby umniejszania faktu bycia ofiarą II wojny światowej w Polsce są nie do zaakceptowania - oświadczył Przydacz.

O co chodzi w sporze o kpa?

Ambasada Izraela w Polsce oceniła, że nowela "w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę" i że "to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami". Również szef MSZ Izraela Jair Lapid ocenił, że "nowe polskie prawo jest hańbą i poważnie zaszkodzi stosunkom między dwoma krajami".

W odpowiedzi polski MSZ opublikował oświadczenie, twierdząc że wypowiedzi strony izraelskiej "wskazują na nieznajomość faktów i polskiego prawa", zaś ustawa stanowi realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2015 r. Resort zaznaczył, że "zmienione przepisy będą dotyczyły jedynie postępowań administracyjnych, w tym reprywatyzacyjnych", lecz "w żaden sposób nie ograniczają możliwości składania pozwów cywilnych w celu uzyskania odszkodowania".

W związku ze sprawą nowelizacji Kpa w niedzielę ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski został wezwany do izraelskiego MSZ, a poniedziałek rano do polskiego MSZ wezwana została kierująca izraelską ambasadą w Warszawie chargé d'affaires Tal Ben-Ari Yaalon