Nasze prace są w ostatniej fazie. Mamy bardzo poważne ustalenia. To jest rozliczenie inwestycji, która kosztowała 1,3 mld zł, a tam są duże nieprawidłowości. Blok C nie został ukończony, a wydano ogromne pieniądze. To jest strata, która jest na barkach nas wszystkich - mówił prezes NIK o trwającej kontroli w sprawie elektrowni w Ostrołęce.
Wyniki kontroli mają być opublikowane po wakacjach. W tej sprawie będą też zawiadomienia do prokuratury. - Po rozpatrzeniu zastrzeżeń upublicznimy wyniki kontroli. Jesteśmy w trakcie przygotowywania zawiadomień do prokuratury. Chodzi o art. 296 Kodeksu karnego, czyli niegospodarność - wyjaśniał Banaś.
Jakie nazwiska członków rządu zostaną ujęte w zawiadomieniu do prokuratury? - To w tej chwili jest na etapie analizy. Ktoś musi za to odpowiedzieć. My jesteśmy o to, żeby dbać o każdy rząd, który jest wydawany przez administrację rządową i samorządową. Przyjdzie czas, żeby o tym poinformować - odpowiadał Marian Banaś.
Kontrola w Czajce
Banaś mówił też, że w fazie końcowej jest już kontrola dotycząca oczyszczalni ścieków "Czajka" w Warszawie. - Też mamy do czynienia z dużą niegospodarnością i też będą zawiadomienia do prokuratury. Duża część zastrzeżeń została odrzucona przez komisję. Zostaniecie państwo poinformowani wobec kogo. Myślę, że nastąpi to w najbliższych tygodniach - powiedział Banaś i dodał, że może chodzić o urzędników warszawskiego ratusza.
Ostrołęka
Blok Ostrołęka C o mocy 1000 MW na węgiel kamienny zbudować miały kontrolowane przez państwo spółki Energa i Enea. Pierwsze prace ruszyły w październiku 2018 r., na początku 2020 r. projekt został zawieszony.
W 2020 r. obie spółki dokonały odpisów w związku z projektem, Energa na 876 mln zł, Enea na 647 mln zł. Przejmujący Energę PKN Orlen zadeklarował zbudowanie w Ostrołęce nowego bloku, ale nie na węgiel, tylko na gaz.
Czajka
W sierpniu 2019 doszło do awarii kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do leżącej na prawym brzegu Wisły oczyszczalni "Czajka". Zdecydowano o zrzucie nieczystości do rzeki. Do Wisły trafiało 3 tys. litrów ścieków na sekundę.
W reakcji na awarię premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie tymczasowego rurociągu, którym ścieki płynęły do oczyszczalni od 9 września. 14 września bypass osiągnął stuprocentową wydajność.
W czasie, gdy działał tymczasowy rurociąg, na zlecenie MPWiK naprawiono kolektory. Od połowy listopada ścieki do "Czajki" znów płynęły w układzie przesyłowym pod dnem rzeki. Naprawa kosztowała miasto ponad 40 mln zł. Ponadto Wody Polskie naliczyły MPWiK ponad 10 mln zł opłaty za zrzut ścieków.
Jesienią 2020 miała miejsce kolejna awaria.