We wtorek w programie "Tłit" w wp.pl rzecznik rządu był pytany o słowa byłego premiera, który w poniedziałek w TVN24 powiedział m.in., że zastanawiałby się, czy Danielowi Obajtkowi powierzyć prowadzenie stacji benzynowej, a nie Orlenu.

Müller ocenił, że Tusk "niszczy autorytet funkcji premiera". Z przykrością patrzę na to, w jaki sposób premier Donald Tusk niszczy autorytet funkcji premiera, bo może jako osoba to słowo +autorytet+ tam słabo pasuje - powiedział rzecznik rządu.

Wypadałoby, żeby były premier nie zachowywał się jak szeregowy użytkownik Twittera, który próbuje w dosyć słaby sposób, mało merytoryczny dokuczać innym użytkownikom. To nie jest na poziom premierowski - dodał.

Tusk bije w Obajtka

Tusk zapytany w TVN24, czy szanse prezesa Orlenu na zostanie premierem są stracone po tzw. taśmachObajtka, odparł, że dużo poważniejsze i bardziej bulwersujące niż słowa Obajtka jest to, czy "on i wielu innych mianowanych przez PiS najwyższych urzędników państwowych, prezesów państwowych spółek ma podstawowe kwalifikacje nie tylko etyczne, ale merytoryczne".

Reklama

Ja bym się zastanawiał, czy zlecić panu Obajtkowi prowadzenie stacji benzynowej, a nie Orlenu – stwierdził Tusk. Zdarzenia ekonomiczne, pokazują, że Orlen pod jego władzą się rozrasta, ale trudno mówić, by była to kwitnąca firma - dodał były premier.

W reakcji na tę wypowiedź Obajtek zwrócił się do Tuska na Twitterze pisząc, że "Orlen w ciągu ostatnich 5 lat wypracował 26,2 mld zł zysku; w czasie 8 lat rządów PO-PSL było to łącznie 2,9 mld zł". Prezes Orlenu zaznaczył też, że obecnie spółka wydaje na inwestycje trzy razy więcej pieniędzy niż miało to miejsce za czasów PO-PSL. "Spokojnego wieczoru" - zakończył swój wpis Obajtek.

Taśmy Obajtka

Reklama

W ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że Obajtek, w czasach, gdy był wójtem Pcimia, chciał "wykończyć" firmę swojego wuja. Choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, kierował z tylnego siedzenia konkurencyjną spółką. Potem skłamał w tej sprawie przed sądem - podała "GW". Według dziennika, dowodem na to są nagrania rozmów Obajtka, którymi dysponuje; padają na nich wulgaryzmy, także pod adresem wuja.

Po publikacji gazety spółka PKN Orlen oświadczyła, że "stawiane w artykule tezy, niemające potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN Orlen jak również naruszają dobre imię prezesa Daniela Obajtka". "Publikacja ma na celu zdyskredytowanie prezesa zarządu spółki w momencie, gdy prowadzone są kluczowe inwestycje rozwojowe i procesy akwizycyjne" - napisano.