Ogłoszeniu Izby Gospodarczej Gastronomii Polski poświęcona została czwartkowa konferencja prasowa organizacji. Zdaniem jej przedstawiciele przedsiębiorcy reprezentujący branżę gastronomiczną są obecnie pomijani w rozdziale pomocy publicznej związanej z pandemią.
6 listopada rządzący na spotkaniu z gastronomią, słowami wiceminister Olgi Semeniuk, zakomunikowali, że nie podpiszą decyzji o otwarciu gastronomii przed marcem. Traktowaliśmy to jako nie do końca przemyślane działanie, bo premier, jak i wicepremier Gowin mówili, że pomogą wszystkim zamkniętym lokalom gastronomicznym - powiedzieli podczas konferencji przedstawiciele IGGP. 5 stycznia okazało się, że nic z tego nie wyjdzie, ponieważ rząd nie chce z nami rozmawiać, a decyzje, które podjął, są ostateczne, i około 20 tys. lokali gastronomicznych jest przeznaczonych do likwidacji - dodali.
Według IGGP chodzi o lokale, które nie otrzymały żadnej pomocy z Tarczy 6.0 ani PFR 2.0, gdyż mają niewłaściwe PKD". Według Izby do pomocy nie kwalifikowały się również firmy, które powstały po 1 listopada 2019.
5 stycznia podjęliśmy działania, żeby uruchomić pozew zbiorowy przeciwko skarbowi państwa, żeby dochodzić swoich strat. Okazało się, że Tarcza 2.0 PFR również tym, którzy spełniają wszystkie wymogi, nie zapewnia pomocy z niewiadomych przyczyn. Wnioski, które przedsiębiorcy składali, zostały odrzucone - zadeklarowali przedstawiciele IGGP. Jak podkreślili, decyzjom odmownym nie towarzyszyły uzasadnienia.
Według szacunków Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej zamkniętych zostanie 20 tys. poszkodowanych w wyniku obostrzeń lokali. Wszystkich lokali gastronomicznych w Polsce jest - jak twierdzi IGGP - ponad 76 tys. Mają one zatrudniać ponad milion pracowników.
Trzy postulaty wobec rządu
IGGP podczas konferencji przedstawiła trzy postulaty wobec rządu. Pierwszy z nich dotyczył przedłużenia naboru wniosków na Tarczę PFR 2.0 do czasu ponownego otwarcia restauracji, a także wprowadzenia dodatkowych środków pomocowych dla przedsiębiorców.
Musimy termin końcowy naboru wniosków ustalony na 28 lutego przedłużyć, ponieważ wnioski o dofinansowanie są odrzucane i przedsiębiorcy nie są informowani, z jakich powodów. Żądamy też wprowadzenia Tarczy PFR 3.0 dla wszystkich przedsiębiorców, którzy zostali pominięci i wykluczeni przez Tarcze PFR 1.0 i 2.0. Przedsiębiorcy nowo otwarci nie otrzymali ani złotówki - powiedzieli na konferencji przedstawiciele Izby.\ Drugi postulat organizacji dotyczył otwarcie gastronomii na świeżym powietrzu, żeby polscy konsumenci mogli normalnie funkcjonować i jeść przy stolikach - powiedziano.
Izba zażądała również utworzenia jednolitego protokołu sanitarnego. Premier 18 stycznia informował, że będzie się starał z całym swoim zespołem wypracować jednolity protokół sanitarny dla branży gastronomicznej i wszystkich branż zamkniętych. Miał on powstać w 10 dni. Dziś nie ma protokołu, przedsiębiorcy działają po omacku, nie wiedzą, jak zapewnić bezpieczeństwo - powiedzieli uczestnicy konferencji.
Zamknięcie gastronomii łamie prawa człowieka?
Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej zapowiedziała, że jeśli jej postulaty nie zostaną spełnione, to "w trosce o pracowników naszej branży gastronomicznej" powoła zespół ekspertów prawa międzynarodowego, ażeby sprawdzić, w jakim zakresie są łamane prawa człowieka, czyli niezgodność z Deklaracją Praw Człowieka ONZ. Zdaniem przedstawicieli organizacji artykuły 22 i 25 wskazanej deklaracji są obecnie naruszane. Mówią one o prawie i dostępie człowieka do kultury, do wyżywienia, do pracy, do mieszkania. Jeśli z jakichkolwiek przyczyn jesteśmy niezdolni do wykonywania swojej pracy, państwo powinno zapewnić pomoc finansową - stwierdzili organizatorzy konferencji.