Szef resortu zdrowia był gościem konferencji "Ryzyka i trendy", której organizatorem jest Polityka Insight.Szpitalnictwo ma być szczytem piramidy świadczeń. Żeby je zreformować na pewno trzeba zmienić strukturę właścicielską. Nie może być tak, że struktura jest rozproszona, że mamy 300 powiatów, z których każdy jest oddzielnym, autonomicznym tworem i prowadzi swoją politykę zdrowotną, a nie politykę ogólnokrajową – stwierdził minister. Mówił, że gdy szefował Narodowemu Funduszowi Zdrowia miał do czynienia z sytuacjami, gdy oddalone od siebie o 10 lub 15 kilometrów placówki nie mogą się porozumieć, bo mają innego właściciela. Dochodzi do sytuacji, gdy placówki takie zaczynają ze sobą konkurować, dublują zakres usług, podkupują sobie personel – wyliczał.
"Pacjenci nie mają z tego uzysku"
To niedopuszczalne nie tylko dlatego, że wydaje się już na pierwszy rzut oka nielogiczne, ale także dlatego, że my nie mamy takich zasobów, mówię o lekarzach i pielęgniarkach. Pacjenci też nie mają z tego uzysku, bo jakość jest słabsza. (...) Ośrodki powinny się specjalizować – jeden powinien być zabiegowy, drugi mieć np. rehabilitację postzabiegową czy opiekę długoterminową - wyjaśniał.
Kolejnym argumentem za zmianami jest - jak podnosił - to, co zadziało się w dobie pandemii, gdy trzeba było wejść w tryb zarzadzania kryzysowego i podejmowania szybkich, spójnych decyzji, a pojawiały się spory. Nie ma żadnego argumentu za dalszym utrzymywaniem rozproszonej struktury właścicielskiej - zaznaczył Niedzielski.