Wczoraj notowania USD/PLN spadły o 6,8 gr, CHF/PLN o 3,7 gr, a EUR/PLN o 2,9 gr na fali dalszej poprawy nastrojów na rynkach globalnych i gwałtownego osłabienia dolara na świecie, co skutkowało m.in. wybiciem kursu EUR/USD powyżej kluczowego oporu na 1,20. Głównym czynnikiem sprawczym było pojawienie się informacji o szansach na uchwalenie przez amerykański Kongres pakietu wsparcia o wartości 908 mld dolarów. Złotemu pomagał też wyższy od prognoz, listopadowy odczyt indeksu PMI dla polskiego sektora przemysłowego, co korelowało z równie pozytywnymi danymi płynącymi z Europy i USA.

Reklama

Realizacja zysków po tak dużym spadku kursów USD/PLN, CHF/PLN i EUR/PLN będzie zupełnie naturalnym zjawiskiem, ale to jeszcze nie koniec umocnienia złotego. Szczególnie w relacji do dolara. Nastroje na rynkach globalnych wciąż pozostają dobre. Dziś rano dodatkowo może je poprawiać informacja o zatwierdzeniu do użytku przez Wielką Brytanię szczepionki Pfizer-BioNTech przeciwko koronawirusowi. Perspektywa kontynuacji wzrostów przez EUR/USD, z którą polska waluta jest skorelowana, również nie będzie pozwalać na silniejsze odreagowanie wczorajszych ruchów, zachęcając dalej do kupna złotego i sprzedawania walut.

Bez wpływu na dzisiejsze notowania złotego pozostanie natomiast posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Nie ma wątpliwości, że Rada nie tylko dziś, ale jeszcze przez minimum 2 lata będzie utrzymywać stopy procentowe w Polsce na rekordowo niskim poziomie.

Sytuacja na wykresie USD/PLN wskazuje, że już wkrótce para ta zaatakuje wsparcie 3,6560-3,66 zł, jakie tworzą sierpniowo-wrześniowe minima. I jest duże prawdopodobieństwo, że jeszcze przed końcem roku ta strefa zostanie przełamana.

Układ sił na wykresach EUR/PLN i CHF/PLN każe przygotować się na spadki obu par o około 5 gr do końca roku, co oznaczałoby spadek euro do 4,40 zł, a szwajcarskiego franka do 4,05 zł.