W czwartek portal rmf24.pl poinformował, że Prokuratura Regionalna dokonała zabezpieczeń na znaczną kwotę na mieniu Leszka Czarneckiego. "Prokuratorzy nie chcą jednak mówić o szczegółach. Jedyne, co usłyszeliśmy, to +kwota jest niebagatelna, robi wrażenie, jednak jest niższa, niż suma szkody wyrządzonej klientom banku+" - podał portal.

Reklama

Z informacji nieoficjalnych źródeł PAP wynika, że może to być równowartość kwoty rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, a nawet większa. Wartości dokonanych w sprawie zabezpieczeń majątkowych zostaną przekazane w stosownym, nieodległym czasie – powiedział PAP w czwartek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Marcin Saduś. W ramach prowadzonego przeciwko byłemu Prezesowi Zarządu spółki GetBack S.A. i innym osobom śledztwa zostało wydane postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec Pana Leszka Cz. – przekazała PAP w połowie września Prokuratura Regionalna w Warszawie. W związku z tym Leszek Czarnecki ma już status podejrzanego.

11 sierpnia 2020 roku prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy–Śródmieścia wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Czarneckiego "albowiem jak ustalono, Pan Leszek Cz. od dłuższego czasu nie przebywa na terenie kraju i nie jest możliwe przeprowadzenie z nim czynności procesowych" – podała PAP prokuratura. Posiedzenie w tej sprawie zaplanowane jest na 16 października, na godzinę 10.30. Rzecznik Prokuratury Regionalnej poinformował, że "zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, ewentualne uwzględnienie przez sąd wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania, umożliwi wydanie listu gończego oraz wystąpienie o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec Leszka Cz.".

W odpowiedzi na pytanie PAP, prokuratura poinformowała, że zarzuty, które sformułowano wobec Czarneckiego dotyczą prowadzenia sprzedaży obligacji GetBack S.A. w sieci dystrybucji Idea Bank S.A. "Z ustaleń śledztwa wynika, że Pan Leszek Cz. jako Przewodniczący Rady Nadzorczej Idea Bank S.A. oraz osoba faktycznie nim zarządzająca, poprzez wyrażanie zgody umożliwił zorganizowanie i prowadzenie sprzedaży obligacji GetBack SA w sieci Idea Bank S.A., za pośrednictwem którego obligacje GetBack S.A. nabyło blisko 2000 osób za kwotę 731 mln zł. Klienci Idea Bank byli systemowo wprowadzani w błąd, co do bezpieczeństwa zainwestowanych środków, właściwości nabywanego instrumentu finansowego i jego ekskluzywności" – przekazała Prokuratura Regionalna.

Reklama

Z ustaleń śledczych wynika, że dystrybucja obligacji za pośrednictwem Idea Banku była prowadzona bez zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Zespół prokuratorów z Prokuratury Regionalnej w Warszawie przesłuchał kilkaset osób, zabezpieczył "obszerną dokumentację oraz dane elektroniczne".

Śledztwo dotyczące tzw. afery GetBack zostało wszczęte 24 kwietnia 2018 r. po zawiadomieniach przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Postępowanie dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej o wielkich rozmiarach, prowadzenia ksiąg rachunkowych wbrew przepisom i podawanie nieprawdziwych informacji. Straty szacuje się nawet na 2,6 mld zł.

Z informacji prokuratury wynika, że początkowo Idea Bank prowadził sprzedaż obligacji GetBack bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Papiery te sprzedawano pod pozorem zawierania umów na lokaty bankowe, nie informując klientów, co do gwarancji zysku i bezpieczeństwa inwestycji. Według prokuratury motywem działania sprawców miało być osiągnięcie korzyści majątkowych z tytułu prowizji. Zarzuty przedstawiono m.in. byłym prezesom Idea Banku Jarosławowi A. i Tobiaszowi M. oraz pozostałym członkom zarządu. Zarzuty usłyszało również kilku dyrektorów departamentów banku, radca prawny, pracownicy oraz osoby powiązane z innymi podmiotami, które sprzedawały obligacje GetBack.