Jak wskazał szef resortu rolnictwa, nigdy wcześniej na świecie nie było takiej dostępności żywności, jaka jest teraz. Polska jest rajem bezpiecznej żywności - podkreślił.

Reklama

Dodał, że na rynku globalnym, gdzie tani transport pozwala przewozić produkty z jednego krańca świata na drugi, mamy ogromny wybór żywności. Powinniśmy wrócić do sprawdzonych zasad, że podstawowe produkty codziennego żywienia powinny pochodzić z terenów, w których mieszkamy - zaznaczył Ardanowski.

Jak dodał, Polska jest zabezpieczona w żywność, ale ona się zmieniła na przestrzeni ostatnich dekad. Żywność zmieniła się w złym kierunku, skład substancji odżywcze roślin jest dramatycznie gorszy od tych sprzed 50 - 100 lat - ocenił.

Jak zaznaczył szef resortu rolnictwa, w dzisiejszych czasach żyjemy bardziej opowieścią o żywności oraz wmawianym przez sieci handlowe przekonaniem, że produkty mają być "tanie i ładne". Mitem jest, że żywność ma być tania, dobra żywność nie może być tania - podkreślił Ardanowski. Jego zdaniem jest przymus taniej żywności, który narzucają sieci handlowe, wymuszając na dostawcach obniżanie cen.

Według szefa resortu rolnictwa błędem było oderwanie handlu od lokalnego producenta. Powoli zmieniają się kanały dystrybucji, bo wymuszają to na sieciach konsumenci. 67 proc. chce, żeby żywność na półkach była znakowana wedle kraju pochodzenia. Konsumenci chcą wiedzieć, skąd ona pochodzi, nie chcą żywności anonimowej - zaznaczył.

Dodał, że ważne jest, aby skracać łańcuchy dostaw. Trzeba skończyć z wożeniem żywności po świecie - mówił.

Przypomniał o wprowadzonym w ub. roku rolniczym handlu detalicznym, pozwalającym rolnikom przetwarzać i sprzedawać żywność. To ma złamać monopol dużych sieci handlowych - stwierdził.

Jak tłumaczył, zasada ogólna sieci jest taka, żeby wszystkie koszty przerzucić na dostawców. Według niego cześć dochodów, które mają sieci handlowe powinna zostać u rolników i producentów.