Nie wiadomo jeszcze, czy prezydent siądzie do negocjacyjnego stołu. Czasu jest mało - jeśli w poniedziałek żądana kwota nie wpłynie na konta Gazpromu, Rosjanie zaczną zakręcać Ukrainie kurek z gazem. Wszystko przez podwyżki cen gazu, których nie akceptują Ukraińcy. Naftogaz, który kupuje błękitne paliwo od Gazpromu, ani myśli płacić więcej. W tej sytuacji Rosjanie apelują do Wiktora Juszczenki o pomoc.
"Nie potrzebujemy pośredników" - oburza się szef Naftogazu Oleg Dubina. Ale jeśli nie będzie porozumienia z Gazpromem, od wtorku Ukraińcy mogą zapomnieć o rosyjskim gazie.
Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych uspokaja Polskę i inne kraje Unii Europejskiej, do których biegnie rosyjski gazociąg tranzytowy, przecinający wcześniej Ukrainę. Twierdzi, że dostawy nie będą zagrożone.