Rządowy dziennik podał w czwartek, że przed przeprowadzeniem prac na Bałtyku Akademik Czerski będzie musiał zostać unowocześniony i nastąpi to w Kaliningradzie bądź w Petersburgu. Proces ten potrwa od dwóch tygodni do miesiąca.

Uwzględniając tempo, w jakim rosyjska jednostka może układać rury na dnie morskim (jest to około 5 km na dobę), warunki pogodowe i prace przygotowawcze, dobudowanie gazociągu może zająć 4-5 miesięcy - prognozuje gazeta.

Reklama

Termin uruchomienia Nord Stream 2 na początku 2021 roku zaczęto podawać w wątpliwość z powodu obniżenia światowego popytu na ropę i ogólnego spadku aktywności gospodarczej w wyniku ograniczeń wprowadzanych przez kraje europejskie w celu przeciwdziałania epidemii koronawirusa - wskazuje "RG". Ekspert rynku energetycznego Aleksiej Griwacz powiedział jednak dziennikowi, że "koniunktura na rynku ropy w żaden sposób nie wpływa" na potrzebę dobudowania Nord Stream 2 i na termin uruchomienia projektu.

W ostatnim czasie minister energetyki Rosji Aleksandr Nowak powiedział, że nie wątpi w to, że Nord Stream w zostanie ukończony. Zapewnił, że w projekt należy jeszcze zainwestować 5 procent jego ogólnej wartości.

Jak podaje "RG", operator budowanego gazociągu, spółka Nord Stream 2 AG, zapewnił, że dokłada wszelkich starań w celu ukończenia budowy w jak najkrótszym terminie.

Pod koniec grudnia 2019 r. prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o budżecie Pentagonu na rok 2020. Zapisano w niej m.in. sankcje wobec firm budujących gazociąg Nord Stream 2. Z Bałtyku odpłynęły w grudniu specjalistyczne jednostki szwajcarskiej firmy Allseas, które pracowały przy układaniu rur po dnie morskim. Rosyjski koncern Gazprom zapowiedział, że strona rosyjska samodzielnie ukończy budowę.

Ministerstwo energetyki podało w lutym br., że gazociąg powstanie najpóźniej na początku 2021 roku. Pierwotnie gazociąg Nord Stream 2 miał powstać do końca 2019 roku i Rosja zamierzała wówczas wstrzymać tranzyt gazu przez Ukrainę.