Nie można dłużej utrzymywać gospodarki w stanie hibernacji. Potencjał i majątek wytwórczy musi pozostawać w ruchu, nawet jeśli ten ruch będzie przejściowo wolniejszy. A tego nie da się wypełnić bez aktywności i zaangażowania jednostek samorządu terytorialnego (JST). To one mogą i muszą mieć zasadniczy wpływ na uruchamianie lokalnej działalności gospodarczej, bez której cała gospodarka stanie - stwierdza "Alert Gospodarczy".
Zdaniem ekonomistów, aktywność JST musi obecnie zostać ukierunkowana na utrzymanie i wzmacnianie lokalnych i regionalnych sieci (pętli) wytwórczo-usługowych, w tym wspomaganie oddolnego formowania się lokalnych klastrów produkcyjnych. Dotyczy to przede wszystkim konieczności dostarczania na coraz większą skalę niezbędnego i deficytowego asortymentu medycznego oraz wszelkich środków i urządzeń warunkujących zwalczanie epidemii.
Pomocne może być tu uruchomienie lokalnego/regionalnego programu zamówień/zakupów produktów i usług (np. diagnostycznych) - piszą ekonomiści. Czynnikiem utrzymującym i pobudzającym gospodarkę lokalną może być w szczególności działalność remontowa i budowlana- dodają.
Dla wsparcia płynności przedsiębiorstw JST powinny zwolnić firmy, a przynajmniej odroczyć im termin płatności podatku od nieruchomości - podkreślają ekonomiści.
Niestety teraz kumulują się skutki wielu rządowych działań, które doprowadziły do znaczącego osłabienia sytuacji finansowej JST. Na gminy spadła ponad połowa kosztów zwolnienia z PIT osób w wieku do 26 lat, podwojenia ryczałtowych kosztów uzyskania przychodu czy obniżenia pierwszej stawki PIT z 18 do 17 proc. Rząd podwyższył wynagrodzenia nauczycieli od 1 września 2019 r., ale nie zwiększył gminom odpowiednio subwencji oświatowej - czytamy w "Alercie Gospodarczym".
Z całą pewnością nie uniknie siękonieczności zwiększenia jeszcze w bieżącym roku subwencji ogólnej dla najsłabszych JST, zwłaszcza gmin wiejskich. Kredyt płynnościowy pozwoli im przetrwać najtrudniejszy okres, ale nie może to prowadzić do wpadnięcia w pułapkę zadłużenia - podkreślają autorzy.
W szczególności ekonomiści postulują:
- przyznanie JST istotnie większego zakresu swobody w wykorzystywanie subwencji i dotacji;
- poluzowanie zasady, finansowania wydatków bieżących tylko i wyłącznie z dochodów bieżących, polegające na wyłączeniu kosztów walki z koronawirusem;
- wyłączenie zasady zawartej w art. 243, ust.1. Ustawy o finansach publicznych (UoFP) i przywrócenie wyższego limitu zadłużania budżetów jednostek samorządu terytorialnego – tj. do 60 proc. dochodów ogółem, który obowiązywał przed 2014 r.;
- docelowe wprowadzenie w UoFP „klauzul wyjścia” w regułach samorządowych w sytuacjach nadzwyczajnych, aby reguły były wiarygodne i nie podlegały zmianom na bazie specustaw.
Głównym postulatem jest jednak zwiększenie udziału JST we wpływach z PIT – ponad poziom wynikający z obowiązujących obecnie zapisów.
Do momentu odwołania stanu epidemii powinny zostać odroczone wszystkie administracyjne obowiązki nakładane przez JST na obywateli i przedsiębiorców - zaznaczają ekonomiści w "Alercie Gospodarczym".