GUS podał w czwartek w tzw. szacunku flash, że PKB w III kwartale 2019 roku wzrósł o 3,9 proc. rdr wobec wzrostu na poziomie 4,6 proc. rdr w II kw. 2019 r., po korekcie z 4,5 proc. W porównaniu z poprzednim kwartałem zanotowano wzrost PKB o 1,3 proc. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że w III kwartale 2019 r. gospodarka urosła o 4,1 proc. rdr.

Reklama

Dane potwierdzają scenariusz hamowania polskiej gospodarki, które jest związane z wyraźnym pogorszeniem koniunktury za granicą, do tej pory maskowanym przez skutki napływu FDI (zagraniczne inwestycje bezpośrednie - PAP) i elastyczność krajowych eksporterów. Szczytowa faza wykorzystania środków z perspektywy finansowej UE działa ograniczająco na wzrost inwestycji, a głównym filarem wzrostu gospodarczego pozostaje konsumpcja - uważają ekonomiści PKO BP.

Zwrócili uwagę w komentarzu, że spadek dynamiki gospodarki w III kw. br. do 3,9 proc. był wyraźnie silniejszy od oczekiwań. Dynamika PKB spadła poniżej 4,0 proc. rdr po raz pierwszy od czwartego kwartału 2016 r. Dane odsezonowane wskazują jednak na utrzymanie tendencji wzrostowej w gospodarce (...) - napisano w komentarzu.

Przedstawiciele PKO BP zaznaczyli, że na szczegóły PKB musimy poczekać do 29 listopada i dopiero wtedy będzie można oszacować wpływ niższego od oczekiwań odczytu za III kw. 2019 r. na ścieżkę PKB w kolejnych kwartałach.

Ich zdaniem niewykluczone jest, że wzrost konsumpcji był niższy niż szacowane przez nich 4,3 proc. rdr (wobec 4,4 proc. rdr w II kw. 2019), a impuls fiskalny (500+ i 13-emerytura) ma mniejsze przełożenie na raportowaną przez GUS konsumpcję.