Naimski podkreślił, że do 2022 r. ma być gotowy Baltic Pipe. - To jest gazociąg, który połączy norweskie złoża gazu poprzez Danię pod dnem Morza Bałtyckiego do Polski - mówił w czwartek w Radiu Plus. Dodał, że wszystko jest realizowane zgodnie z harmonogramem.
Przypomniał, że z końcem 2022 roku wygasa długoterminowy kontrakt na dostawy gazu z Gazpromem. - To jest monopolista, z tego monopolu się wyzwolimy - powiedział.
Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld metrów sześc. gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie. Umowa obowiązuje do 2022 r.
Strategia polega na tym, jak mówił Naimski, żeby ten gazociąg z Norwegii był już do tego czasu gotowy, a gazoport w Świnoujściu rozbudowany. - Wtedy całość naszego importu będzie przychodziła z północy - zaznaczył pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Na pytanie, czy będzie nowy kontrakt gazowy z Rosją, Naimski odpowiedział: Nie będziemy potrzebowali rosyjskiego gazu, nie przewidujemy przedłużenia tego kontraktu, który jest. Dodał, że PGNiG ma "cały pakiet kontraktów podpisanych z amerykańskimi producentami skroplonego gazu". - To daje dużą elastyczność i pewność, że po roku 2022 będziemy mieli dostawy zapewnione - podkreślił.
Jak mówił, Polska realizuje też długoterminowe dwa kontrakty z Kataru. - Ta dywersyfikacja dostaw gazu do Polski, czyli źródeł i kierunku dostaw, producentów, będzie miała miejsce. I będzie też miejsce na grę rynkową w związku z tym w Polsce, jeżeli chodzi o gaz - wskazał.