Jak nieoficjalnie dowiedział się portal iswinoujscie.pl, na Zatoce Pomorskiej pomiędzy Międzyzdrojami a Świnoujściem pod wodą i na wyspie Wolin firma z Kanady wykryła metodą sejsmograficzną wielką plamę, która może świadczyć o tym, że są tutaj złoża gazu i ropy.

Reklama

Teraz, jak nie pozwolono tutaj obok gazoportu na lądzie zrobić bazy, firma może odwierty zdobić na morzu i to całkiem legalnie bez "lokalnego" pozwolenia, bo kiedyś to zostało zapisane w planie zagospodarowania przestrzennego, który dla obszarów morskich Morza Bałtyckiego przygotował Urząd Morski w Gdyni - mówi informator.

Firma może teraz najpierw wywiercić małym wiertłem z iglicą otwór w dnie Bałtyku, sprawdzić jakość tego, co odkryto pod wodą i gruntem oraz przede wszystkim sprawdzić, ile tego jest i czy eksploatacja jest opłacalna biznesowo. Będą to wiedzieć po tym, jak wywiercą cienką iglicę i zobaczą, jakie jest tam ciśnienie oraz parametry gazu. Wtedy określą, jaka jest głębokość złoża i na ile. Na początku wydobywa się mało, ale potem - w miejsce wąskiej iglicy - wywierci się dużo szerszy otwór i wtedy wydobycie idzie pełną parą - dodaje.

Czy Świnoujście będzie małym Dubajem? To się jeszcze okaże. Według nieoficjalnych informacji, odkryte złoża mogą wystarczyć na około 30 lat dla Polski.