Dzisiaj rano poznaliśmy niemieckie PKB i w ostatnim kwartale gospodarka naszego sąsiada się nie rozwijała - jej kwartalny wynik to -0,1%. Taki odczyt jest zgodny z oczekiwaniami i oznacza, że w ostatnim roku PKB wyniosło 0%. Nastroje w niemieckiej gospodarce są najgorsze od 2012 roku, co potwierdził odczyt niemieckiego wskaźnika IFO. Jedyna dobra wiadomość dla rynków na dzisiaj jest taka, że powyższego rynek się spodziewał i odczyt PKB nie będzie miał wpływu na dzisiejszą sesją w Europie i na GPW.
Po piątkowej wymianie uderzeń pomiędzy USA a Chinami i w efekcie dużej wyprzedaży na amerykańskich rynkach akcji, wczoraj rynki się uspokoiły. Pomogła w tym nieobecność banków z Londynu, gdzie wczoraj był dzień wolny oraz informacje o tym, że Chiny dążą do porozumienia handlowego. W kwestii oczekiwań na rezultaty negocjacji handlowych pomiędzy mocarstwami warto przyjąć postawę oczekującą, aczkolwiek sceptyczną. Takie zachowanie kolejny raz okazało się właściwe.
WIG20 pozostaje w okolicach bardzo niebezpiecznej strefy wsparcia, która w czerwcu, lipcu i październiku ubiegłego roku powstrzymywała podaż. Im dłużej główny indeks GPW będzie przebywał w okolicach strefy 2082-2100 punktów, tym większe będzie prawdopodobieństwo przebicia tego poziomu. To mogłoby oznaczać potwierdzenie bessy i bardzo dotkliwe spadki. Lepiej prezentuje się WIG, który do dna z ubiegłego roku na poziomie 54 tys. punktów ma jeszcze sporo przestrzeni.
Warto odnotować, że ceny złota zanotowały nowy, 6-letni rekord w stosunku do dolara amerykańskiego oraz kolejny najwyższy kurs w stosunku do złotego. Widać więc, że inwestorzy obawiają się o kondycję światowej gospodarki i jednocześnie oczekują istotnych cięć stóp procentowych. Nie można więc dać się uśpić wczorajszemu odbiciu akcji w USA. Sytuacja jest poważna, a amerykańskie indeksy przebywają w okolicach połowy zakresu wahań z sierpnia. Zejście poniżej sierpniowych minimów będzie niebezpieczne dla wszystkich rynków akcji na świecie.
Dzisiaj GUS poda wskaźnik cen dóbr inwestycyjnych w drugim kwartale bieżącego roku. Nie są to jednak dane, które ostatnio miały wpływ na notowania akcji. W Europie nie będą już dzisiaj publikowane dane uznawane w ostatnich miesiącach za istotne dla rynków. Takimi mogą być dopiero odczyty z USA, gdzie o godzinie 15:00 poznamy indeks cen domów dla 20 kluczowych metropolii (oczekuje się wzrostu o 0,2%) oraz przede wszystkim wskaźnik zaufania konsumentów. Analitycy oczekują, że o godzinie 16:00 opublikowany będzie spadek z ubiegłego okresu ze 135,7 do 129,5.