Jesteśmy w fazie gospodarczej słabości, ale jeszcze nie w recesji. Możemy jej uniknąć, jeśli zastosujemy odpowiednie środki - powiedział Altmaier.
W znaczeniu technicznym recesja definiowana jest jako spadek PKB przez co najmniej dwa kolejne kwartały.
W drugim kwartale 2019 roku niemiecka gospodarka skurczyła się o 0,1 proc. w porównaniu z kwartałem pierwszym - poinformował w środę Federalny Urząd Statystyczny (Destatis) w Wiesbaden. W pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku Niemcy zanotowały jeszcze nieznaczny wzrost - 0,4 proc. PKB.
Według Destatis spowolnienie wynika z osłabienia koniunktury światowej, konfliktów handlowych i niepewności co do warunków brexitu. Czynniki te odbijają się szczególnie wyraźnie na uzależnionej od eksportu największej gospodarce Europy.
Z drugiej strony - jak pisze urząd statystyczny w oświadczeniu prasowym - Niemcy wydają więcej na konsumpcję, a przedsiębiorstwa - na inwestycje. Sprzyja temu znakomita sytuacja na rynku pracy oraz niemal zerowe stopy procentowe, które nie zachęcają do oszczędzania. W lipcu bezrobocie wynosiło w RFN 5 proc.
Zdaniem ekspertów trzeci kwartał 2019 roku nie przyniesie poprawy wskaźników PKB. Współpracujący ze związkami zawodowymi Instytut Badań nad Makroekonomią i Koniunkturą (IMK) ocenia prawdopodobieństwo wystąpienia recesji na 43 proc. W lipcu ryzyko takie było szacowane na 36,6 proc.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel uważa, że nie ma obecnie potrzeby wdrażania projektów napędzających koniunkturę gospodarczą. Szefowa niemieckiego rządu przyznała we wtorek, że gospodarka kraju znajduje się w "trudniejszej fazie". Zaapelowała jednak, by nie przesadzać z pesymistyczną oceną sytuacji gospodarczej. Będziemy działać stosownie do rozwoju sytuacji - zapewniła, przypominając że ministerstwo finansów zaplanowało likwidację podatku solidarnościowego, co obywatele odczują od 2021 roku.