Globalne zapotrzebowanie na prąd w perspektywie 2040 r. wzrośnie o ponad 25 proc. – wynika z World Energy Outlook 2018, publikacji Międzynarodowej Agencji Energetycznej, zawierającej szczegółowe dane na temat globalnych trendów w zużyciu energii i ich możliwego wpływu na dostawy i popyt, emisje dwutlenku węgla, zanieczyszczenie powietrza i dostęp do energii. – Stworzenie właściwej polityki i właściwych zachęt będzie miało kluczowe znaczenie dla osiągnięcia naszych wspólnych celów w zakresie zapewnienia dostaw energii, zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, poprawy jakości powietrza w centrach miast i rozszerzenia podstawowego dostępu do energii w krajach Afryki i innych – powiedział dr Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE.
Analiza pokazuje, że zużycie ropy wzrośnie w nadchodzących dziesięcioleciach ze względu na rozwój petrochemii, transportu ciężarowego i lotniczego. Udział źródeł odnawialnych może zwiększyć się globalnie do 40 proc. do roku 2040, mimo iż węgiel pozostanie pierwszym, a gaz drugim źródłem produkcji energii. – MAE trafnie wskazuje, że wzrost zapotrzebowania na prąd będzie następował przede wszystkim w gospodarkach wschodzących, głównie w Azji. Wykorzystanie odnawialnych źródeł będzie o wiele większe, a energia słoneczna i wiatrowa będą wypierać wszelkie wzrosty w zakresie paliw kopalnych. Wierzymy, że w latach dwudziestych popyt na paliwa kopalne zacznie spadać – mówi Anthony Hobley, dyrektor brytyjskiego think tanku energetycznego Carbon Tracker. – Na całym świecie już w 2021 r. tańsze niż eksploatacja istniejących elektrowni węglowych będzie budowanie nowych lądowych farm wiatrowych. Do 2025 r. tańsze od spalania węgla staną się też nowe instalacje fotowoltaiczne – dodaje.
Tim Buckley, dyrektor ds. badań nad finansowaniem energii Instytutu Ekonomii Energii i Analiz Finansowych Australasia, przyznaje, że nie jest zaskoczony kolejną falą cięć w globalnym popycie na węgiel w ramach scenariusza zawartego w World Energy Outlook 2018. – Długotrwałe pożegnanie z węglem naprawdę się zaczęło. Nadszedł czas, aby zaplanować transformację – dodaje Buckley.
Wczoraj rząd Hiszpanii ogłosił założenia znowelizowanej ustawy o klimacie (projekt przepisów ma być gotowy do końca roku). Rząd w Madrycie doszedł do porozumienia z górniczymi związkami zawodowymi. Do końca tego roku zamkniętych zostanie 10 kopalń, w których pracuje 1677 osób. Na pomoc dla odchodzących górników, rekultywację obszarów pogórniczych oraz wsparcie społeczności Hiszpania wyda do 2023 r. 250 mln euro. Dla porównania Polska w programie zamykania nierentownych kopalń do końca 2023 r. wyda 12 mld zł. Ale my jesteśmy największym w UE i drugim co do wielkości w Europie producentem węgla kamiennego, a w sektorze pracuje obecnie ok. 80 tys. osób.
Hiszpania zamierza wyjść poza cel UE wynoszący 32 proc. i dojść do 35 proc. udziału energii odnawialnej do 2030 r. Do 2050 r. emisje Hiszpanii będą o co najmniej 90 proc. niższe od poziomu z 1990 r., a energia elektryczna będzie w 100 proc. odnawialna. Do 2040 r. zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi. Hiszpania zobowiązuje się zakończyć wszelkie dotacje do paliw kopalnych i zakazać wszelkich nowych poszukiwań i szczelinowania ropy naftowej i gazu. Celem jest uczynienie floty samochodowej w pełni bezemisyjną do 2050 r.
Czy Polska podejmie wyzwanie? Okazją do dyskusji na ten temat będą czwartkowe panele dyskusyjne podczas Konresu 590 w Rzeszowie.
Potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju sprawia, że rola państwa w tym sektorze wciąż jest kluczowa. W tym kontekście eksperci panelu zastanowią się nad regulacjami dotyczącymi m.in. polityki surowcowej. W związku z wpływem na środowisko ważnymi tematami stają się również kwestie dotyczące ograniczenia emisji gazów cieplarnianych czy konieczności redukcji zużycia energii elektrycznej. W Rzeszowie rozmowy będą się toczyły wokół rewolucji w ciepłownictwie, unijnej polityki klimatycznej i jej wpływu na polską gospodarkę, ponieważ jesteśmy w przededniu poznania ostatecznego kształtu rozporządzenia o rynku wewnętrznym energii elektrycznej, gdzie emisja elektrowni będzie ograniczona do 550g/MWh, co wyklucza węgiel. Nie zabraknie też rozmów o czystym transporcie czy energetycznej współpracy między polskim i zagranicznym biznesem oraz o gospodarce obiegu zamkniętego, która – mówiąc najprościej – ma za zadanie zredukować produkcję odpadów oraz sprawić, by te wyprodukowane zużywać ponownie do różnych celów, nie tylko energetycznych.
60–80 proc. o tyle wg MAE w perspektywie 2040 r. może spaść globalne zapotrzebowanie na węgiel w energetyce
20 proc. o tyle w odniesieniu do poziomu z 1990 r. emisję gazów cieplarnianych planuje obniżyć Hiszpania. Obecny poziom emisji to 17 proc. powyżej poziomu z 1990 r.
50 proc. o tyle chce zredukować emisję Meksyk do 2050 r. w porównaniu do 2000 r., to jeden z pierwszych pozaeuropejskich krajów stawiających sobie tak ambitne cele.