Podczas spotkania z dziennikarzami zaprezentowali oni swoje kwartalne prognozy ekonomiczne. Podwyższenie prognozy wzrostu PKB wynika m.in. z tego, jak mówił główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, że polska gospodarka okazała się odporna na niepewność w gospodarce globalnej. Te czynniki niepewności to przede wszystkim napięcia dotyczące polityki handlowej i zapowiadanych przez USA ceł. Jednak, jak zaznaczył Bujak, polska gospodarka ma stosunkowo niewielką ekspozycję na gospodarkę amerykańską, więc jej wrażliwość na te czynniki jest ograniczona.

Reklama

Szczególnie drugi kwartał tego roku pokazał, że polska gospodarka jest na tę dużą niepewność w globalnej gospodarce mocno odporna - ocenił Bujak. Szacujemy, że wzrost gospodarczy w II kwartale wyniósł 5,3 proc. w ujęciu rocznym i lepszy punkt startowy, niż wcześniej przewidywaliśmy oraz to, jak patrzymy teraz na perspektywy drugiej połowy roku powoduje, że spodziewamy się obecnie wzrostu gospodarczego w 2018 roku na poziomie aż 5 procent - powiedział główny ekonomista PKO BP.

Na wzrost prognozy, dodał, miała wpływ cały czas wysoka dynamika popytu zewnętrznego oraz utrzymywanie się konsumpcji prywatnej na wysokim poziomie. Na zachowanie równowagi w gospodarce wpływa również, według analityków PKO BP, napływ pracowników z zagranicy, przyczyniając się do łagodzenia napięć na rynku pracy, osłabienia presji inflacyjnej, a także do większych dochodów Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Bujak podkreślał, że Polska jest jednym z krajów o największym napływie siły roboczej z zagranicy. Ten duży napływ pracowników z zagranicy pozwala utrzymać dynamikę wynagrodzeń w ryzach, nie przekracza ona znacząco dynamiki wydajności pracy - podkreślał. Także, jak mówił, wzrost jednostkowych kosztów pracy pozostaje niski. W stosunku do głównych konkurentów zagranicznych z regionu w Polsce obserwuje się relatywny spadek kosztów pracy, co zwiększa konkurencyjność polskiej gospodarki - wyjaśniał. Naszym zdaniem taka korzystna sytuacja będzie się utrzymywać - ocenił Bujak.

Zdaniem analityków PKO BP, nadal nieco rozczarowuje poziom inwestycji prywatnych, choć w 2018 roku powinny one wzrosnąć o 10 proc. Analitycy spodziewają się natomiast spadku inflacji CPI w listopadzie do ok. 1,5 proc. rdr. Przede wszystkim jednak, z uwagi na powyższe czynniki oraz bardzo dobre wykonanie budżetu w czerwcu, rewidują prognozę deficytu sektora finansów w 2018 roku z 1,7 proc. do 1,5 proc. Przewidują także, że deficyt budżetowy może być o 25-30 mld zł niższy od zaplanowanego.

Jeśli chodzi o siłę złotówki, dyrektor Biura Strategii Rynkowych Mariusz Adamiak przewidywał jej lekkie osłabienie i poziom ok. 4,40 zł za euro w III kwartale, a także wzmocnienie się dolara kosztem euro.

Reklama