ROZMOWA z Dr Małgorzatą Starczewską-Krzysztoszek ekonomistką, Wydział Nauk Ekonomicznych UW: Absolutna większość małych firm nie skorzysta na obniżce CIT
Bartek Godusławski: Od wielu lat bada pani sektor małych i średnich firm w Polsce, jakie są największe problemy przedsiębiorców z tej grupy?
Z punktu widzenia mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw niewątpliwie uciążliwością, a co za tym idzie ograniczeniem działalności, są koszty administracyjne, biurokratyczne i nowe obowiązki z nimi związane nakładane przez państwo. Jeśli chodzi o koszty pracy, to od lat są na pierwszym bądź drugim miejscu wśród barier rozwojowych. To nie tylko kwestia płaconych w części przez firmy składek na ubezpieczenia społeczne, ale także obciążenia związane z opłatami na rzecz Funduszu Pracy czy Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
To może obniżka CIT będzie jakimś wsparciem dla małych podmiotów.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że mówimy o obniżce podatku dochodowego od osób prawnych. W Polsce zaś ponad 90 proc. przedsiębiorstw rozlicza się według PIT. To oznacza, że obniżka CIT z 19 proc. do 15 proc. od 2017 r., jak i obecnie zapowiadana obniżka do 9 proc., dotyczy niewielkiej części podmiotów. Do tego nie obejmuje wszystkich płatników CIT, ale jedynie tych o relatywnie niedużych obrotach do 1,2 mln euro rocznie. To jest rozdawanie czegoś, z czego absolutna większość przedsiębiorców nie skorzysta, bo płaci PIT. Oczywiście obniżka stawki do 9 proc. może być motywacją do przekształcenia z formy prawnej osoby fizycznej w spółkę prawa handlowego. Jednak gdy rozmawiałam z przedsiębiorcami po obniżce CIT z ubiegłego roku, to słyszałam, że w żaden sposób im się to nie opłaca.
Dlaczego, skoro obciążenie stawką podatku dochodowego będzie zdecydowanie niższe niż 19 proc. PIT dla działalności gospodarczej?
Ponieważ będą podwójnie opodatkowani. Z jednej strony opodatkowane są zyski firmy, a z drugiej wypłata dywidendy z zysku dla właścicieli. To nie jest zachęcające, a do tego spółki prawa handlowego objęte są znacznie szerszym zakresem obciążeń administracyjnych i sprawozdawczych niż osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą. W propozycjach, które padły z ust premiera, nie było też mowy o nowej formie działalności, nad którą od dwóch lat toczą się prace, a obecnie gospodarzem pomysłu jest Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Chodzi o tzw. prostą spółkę akcyjną. Koncepcja ta ma opierać się na niskim kapitale założycielskim oraz mniejszej liczbie obowiązków biurokratycznych. Gdy firma powstaje i chce pozyskać inwestorów, to opłacałoby się jej wówczas zarejestrować taką prostą spółkę akcyjną. Na początku pewnie będzie miała małe obroty, więc w połączeniu z niską stawką CIT miałoby to sens. Na dłuższą metę więc powinniśmy szukać rozwiązań, które tym ponad 90 proc. firm w Polsce pozwolą się przekształcać w spółki prawa handlowego. Sama obniżka CIT to za mało.
Od 2020 r. trzy ustawy mają regulować zasady opodatkowania podatkiem dochodowym – poinformowali przedstawiciele Ministerstwa Finansów podczas wczorajszej konferencji „Perspektywa Zmian w Systemie o Prawie Podatkowym” zorganizowanej przez Konfederację Lewiatan.
Maciej Żukowski, dyrektor departamentu podatków dochodowych w Ministerstwie Finansów, uściślił sobotnie zapowiedzi premiera Morawieckiego w zakresie obniżenia stawki CIT do 9 proc. dla małych firm (dziś mogą oni stosować stawkę 15 proc., natomiast podstawowa stawka CIT to 19 proc.). Po reformie stawka 9 proc. ma się znaleźć w nowej ustawie regulującej podatek od dochodów z działalności gospodarczej. Skorzystają więc z niej także – podlegające dziś PIT – jednoosobowe firmy oraz wspólnicy spółek cywilnych i osobowych.
Kwestią otwartą jest natomiast to, czy nowa stawka zostanie czasowo (do momentu wejścia w życie reformy) wprowadzona do obecnej ustawy o CIT. – Nie zostało to jeszcze przesądzone – powiedział Maciej Żukowski.
Docelowo pierwsza, stosunkowo prosta ustawa ma regulować dochody z pracy (z różnych form zatrudnienia), druga – z działalności gospodarczej, niezależnie od formy jej wykonywania (dziś regulacje w tym zakresie są w ustawach o PIT i CIT). Natomiast trzecia obejmie podatek od zysków kapitałowych (pasywnych). Ma to poprawić czytelność dzisiejszych regulacji. – Przedsiębiorca powinien być opodatkowany tak samo i nie należy go sztucznie dzielić na tego, który prowadzi działalność gospodarczą indywidualnie czy przy wykorzystaniu służących do tego narzędzi w postaci całej gamy spółek – mówił podczas wczorajszej konferencji Żukowski.
Zdradził również, że zredukowane mogą być zryczałtowane sposoby rozliczania działalności gospodarczej (dziś jest to karta podatkowa i ryczałt ewidencjonowany). MF nie zamierza natomiast wprowadzać nowych form pośredniego opodatkowania dochodu. Obowiązujący od 2018 r. podatek minimalny od nieruchomości komercyjnych ma być w tym zakresie jedyny.
W zakresie opodatkowania zysków kapitałowych mają być wprowadzone zasady czasowego zwolnienia zysków reinwestowanych (zasada participation exempion) oraz jednokrotności opodatkowania, czyli tzw. kredytu podatkowego przy dywidendzie. Zmiany mają spowodować, że system podatkowy stanie się atrakcyjny dla inwestorów. Reforma miałaby wejść w życie już za dwa lata, choć dotrzymanie tego terminu może być trudne – przyznał przedstawiciel MF.
Reguły opodatkowania dochodów z pracy nie będą modyfikowane. Zmniejszyć się mają natomiast obciążenia podatkowe małych i średnich przedsiębiorców.