Kosiniak-Kamysz powiedział, że to, iż nie doszło do wyłonienia kandydatów, których mógłby zaprezentować pani premier, nie oznacza, że odejdzie od konkursu i że taki sposób wyłaniania kandydatów jest zły.
CZYTAJ WIĘCEJ: ZUS nie dla Katarzyny Kalaty. "Nie ma bladego pojęcia, tragedia">>>
Pierwszy konkurs na nowego prezesa ZUS zakończony został wczoraj. Do trzeciego etapu dotarła 31-letnia prawniczka Katarzyna Kalata, ale tego ostatniego egzaminu nie zdała. Według niej, komisja konkursowa nie była obiektywna, atmosfera konkursu była nieprzyjazna i od początku chciano jej pokazać "gdzie jest jej miejsce w szeregu". WIĘCEJ NA TEN TEMAT>>>
Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że nie ma powodu, by nie wierzyć w rzetelność działania komisji, której przewodniczył wiceminister Marek Bucior. Według szefa resortu pracy, jest on apolitycznym, doskonałym fachowcem.
Po podsumowaniu konkursu minister po rozmowie z premier Ewą Kopacz ma podjąć decyzje w sprawie kolejnego wyłaniania prezesa ZUS. - Nowy konkurs ma być przeprowadzony przez nową komisję - zaznaczył szef resortu pracy.
Nabór na prezesa Zakładu ogłoszono w marcu. W lutym premier Ewa Kopacz przyjęła dymisję Zbigniewa Derdziuka, który funkcję szefa ZUS pełnił od 2009 roku do 31 marca tego roku. Obecnie pełniącą obowiązki prezesa ZUS jest Elżbieta Łopacińska.