Rosji nie grozi bankructwo. Mówiła o tym w pierwszym programie telewizji państwowej szefowa Banku Centralnego Elwira Nabiullina. Część rosyjskich i zagranicznych ekspertów ostrzega Rosję przed możliwością utraty płynności finansowej w przypadku, gdyby nadal spadały ceny ropy, trwała przecena rubla i utrzymywały się zachodnie sankcje.
W opinii szefowej Banku Centralnego, nic nie wskazuje na tak trudną sytuację gospodarczą Rosji. Nabiullina tłumaczy, że wewnętrzny dług wciąż jest dość niski, eksporterzy nie stracili płynności finansowej, a większość obywateli oszczędza w rublach. Prognozy Banku Centralnego wskazują, że szczyt inflacji przypadnie w Rosji na drugi kwartał, a już na początku 2016 roku sytuacja zacznie wracać do normy. W piątek rubel ponownie odnotował gwałtowny spadek wartości w stosunku do euro i dolara. Eksperci zwracają uwagę na trzy przyczyny: obniżenie przez Bank Centralny głównej stopy procentowej z 17 do 15 procent, obniżenie wiarygodności kredytowej Rosji na międzynarodowych rynkach i zapowiedź kolejnych unijnych sankcji.
ZOBACZ TAKŻE: Unia zaostrzy sankcje wobec Rosji>>>