Nastroje w polskich przedsiębiorstwach są obecnie nieco lepsze niż w III kw. roku, ale nadal mocno pesymistyczne - wynika jasno z badania Busometr, jakie dom badawczy Maison przeprowadził na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
W III kw. wskaźnik nastrojów wynosił 42,7 pkt, a w IV kw. jest to 44,07 pkt - nadal jednak sporo poniżej pułapu 50 pkt, który jest wartością neutralną (przy wynikach powyżej 50 pkt mówi się o optymizmie). Na uwagę zasługuje jednak to, że nastroje poprawiają się trzeci miesiąc z rzędu, co może świadczyć o trwałej tendencji.
Ogólna atmosfera w firmach z sektora MSP nadal jest zła. Ale gdy przyjrzeć się poszczególnym branżom, to widać spore dysproporcje między nimi. Najgorsze nastroje są w branżach kosmetycznej, biurowej oraz w transporcie i logistyce - pesymizm w tych działach gospodarki sięgnął 30-40 pkt. Najlepiej jest zaś w branżach komputerowej i internetowej - tu można już mówić o początkach optymizmu, bo wskaźnik wynosi tu 50,5 pkt. Całkiem przyzwoicie jest też w finansach, reklamie i marketingu, gdzie wskaźnik wynosi 49,1-49,3 pkt.
Dalszej poprawy koniunktury spodziewa się co czwarty przedsiębiorca. To wyraźnie wyższy odsetek niż w III kw., w którym zaledwie co piąty biznesmen oczekiwał, że będzie lepiej. Równocześnie skurczyła się grupa pesymistów - w IV kw. 38 proc. przedsiębiorców spodziewało się, że będzie gorzej, podczas gdy w kwartale poprzednim było ich 45 proc.
Niestety, nadal dużo firm (21 proc.) planuje redukcję zatrudnienia w najbliższych miesiącach. Jest ich nawet nieco (o 1 pkt proc.) więcej niż w kwartale poprzednim. - To dlatego że poprawa koniunktury gospodarczej i w ślad za tym nastrojów przedsiębiorców wpływa korzystnie na rynek pracy z pewnym opóźnieniem, co najmniej półrocznym - twierdzi Karolina Sędzimir, ekonomista PKO BP. Dodaje, że IV kw. jest specyficzny, bo zanikają prace sezonowe, m.in. w budownictwie i rolnictwie.
Ci pracownicy, którzy utrzymają zatrudnienie, nie mogą w większości liczyć na podwyżki płac w najbliższych miesiącach, bo aż 72 proc. przedsiębiorców nie ma takich planów. Tylko 1 proc. firm chce znacznie podnieść zarobki, a 14 proc. myśli o niewielkich podwyżkach. W tym samym czasie w aż 13 proc. przedsiębiorstw może dojść do obniżki płac, w tym w 5 proc. mają to być znaczne obniżki pensji.
Co jednak - zdaniem wielu specjalistów - najgorsze, aż 60 proc. firm nie planuje żadnych inwestycji w najbliższych miesiącach. Będzie to ograniczać ich konkurencyjność i szanse na przetrwanie. Trudno zatem oczekiwać, aby w kolejnym badaniu okazali się optymistami.