Cypr powraca na europejską agendę. Sprawa pomocy dla władz w Nikozji ma być jednym z tematów nieformalnego spotkania ministrów finansów strefy euro w Dublinie. Tym bardziej, że - jak wynika z najnowszych wyliczeń - Cypr będzie potrzebował nie 17 a 23 miliardy euro na ratowanie finansów publicznych.
Władze w Nikozji dostaną od międzynarodowych pożyczkodawców 10 miliardów euro, ale same u siebie będą musiały znaleźć 13 miliardów euro, czyli niemal dwa razy więcej niż wcześniej planowano. Zdecydowana większość tej kwoty ma pochodzić z opodatkowania depozytów bankowych i naprawy całego sektora finansowego, w tym likwidacji jednego banku. Ponadto przeprowadzona ma być prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw i podniesiony podatek od firm.
Bruksela naciska też, by władze w Nikozji sprzedały rezerwy złota. Oprócz Cypru, omawiana ma być również sytuacja w Portugalii, która szuka miliarda euro oszczędności by spełnić warunki pożyczki. A wiele wskazuje na to, że ministrowie finansów zgodzą się na przedłużenie o siedem lat terminu spłaty kredytów udzielonych Portugalii i Irlandii.